Koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin dopisały do swojego bilansu kolejny triumf. Podopieczne Krzysztofa Szewczyka uporały się na wyjeździe z ekipą DGT AZS Politechniki Gdańskiej, zwyciężając 77:70. To dziewiąta wygrana Pszczółek w bieżącej kampanii.
Lublinianki przegrały pierwszą kwartę, jednak w drugiej odsłonie odrobiły deficyt z nawiązką. Na przerwę schodziły z pięciopunktową zaliczką, którą utrzymały do końca trzeciej ćwiartki. Ostatnia kwarta również układała się pod dyktando przyjezdnych. Pszczółki kontrolowały bezpieczną przewagę, którą dowiozły do końca, wygrywając 77:70.
Jednym z kluczowych elementów, które przyczyniły się do zwycięstwa lublinianek, były punkty zdobyte po szybkim ataku. Akademiczki zdominowały rywalki z Gdańska w tej statystyce (21:9). Błyskawiczne przechodzenie do ofensywy oraz aktywna obrona, która przełożyła się na sporą liczbę przechwytów, pozwoliły budować przewagę i w konsekwencji wygrać mecz.
Podopieczne Krzysztofa Szewczyka w ostatniej kolejce rzutem na taśmę pokonały ekipę z Gorzowa Wielkopolskiego. Poprzedni triumf oraz wygrana z Politechniką dają realną szansę na wywalczenie miejsca w pierwszej czwórce. Dwa zwycięstwa z gorzowskim zespołem będą sporym atutem akademiczek, które prawdopodobnie właśnie z tą drużyną będą rywalizować o przewagę parkietu. Teoretycznie biało-zielone mają jeszcze szansę na trzecie miejsce i przeskoczenie KS-u Basket 25 Bydgoszcz. Jednak o więcej będzie bardzo trudno, ponieważ Arka Gdynia i CCC Polkowice są w tym sezonie poza zasięgiem.
Kolejne spotkanie Pszczółki rozegrają 20 stycznia. Akademiczki zmierzą się wówczas na własnym parkiecie z drużyną CCC Polkowice. Początek spotkania o godzinie 18:00.
DGT AZS Politechnika Gdańska – Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin 70:77 (21:18, 15:23, 19:20, 15:16)
DGT: Davis 20, Hamblin 14 (16 zb.), Ossowska 10, Pyka 10, Sćekić 8, Bujniak 5, Rymarenko 2, Strzelczyk 1.
Pszczółka: Fassina 16 (4 przech.), O'Neill 15, Milazzo 14 (10 zb.), Bertsch 13, Niedźwiedzka 6, Pavel 6, Poboży 4, Sklepowicz 3, Kośla.
fot. Michał Piłat