Damian Panek: Muszę przyznać, że nie lubię dostawać prezentów (Wywiad)

Trener Orląt Radzyń Podlaski – Damian Panek – święta spędzi w rodzinnym domu w Lubyczy Królewskiej i u teściów w Białej Podlaskiej. Co szkoleniowiec siódmego zespołu III ligi lubelsko-podkarpackiej chciałby dostać pod choinkę? Czego najbardziej będzie mu brakowało podczas świąt? Zapraszamy do lektury!

Paweł Wróbel – LUBSPORT.PL: Gdzie spędzi Pan święta w tym roku?

Damian Panek: Wybieram się w moje rodzinne strony do Lubyczy Królewskiej. Z natłoku obowiązków związanych z piłką rzadko mam okazję odwiedzić rodziców. Część świąt spędzimy też u teściów w Białej Podlaskiej.

Czy podczas świąt ma trener jakieś tradycje rodzinne, które są kultywowane co roku?

Mamy sporo tradycji takich, jak w każdym domu. O zostawienie talerza dla gościa czy sianka pod obrusem zadba moja mama. Wszystkich zasad wigilijnych i świątecznych od zawsze bardzo przestrzegaliśmy. Na święta przyjedzie mój brat z Warszawy i będzie co robić. W tym czasie to dzieci będą nam najbardziej zajmowały czas, bo będzie ich sporo. Na pewno znajdą dużo prezentów pod choinką. W okresie świątecznym odcinam się zupełnie od wszystkiego i jestem na wyłączność tylko dla najbliższych.

Jaka jest Pana ulubiona potrawa wigilijna ?

Nie będę oryginalny, bo jest nią karp. Nie za bardzo przepadam za rybami, ale przyprawiony przez mojego tatę smakuje wyjątkowo.

Jak wyobraża Pan sobie wymarzone święta?

Wymarzone święta byłyby gdyby był śnieg (śmiech). Jestem zmartwiony pogodą, bo obiecałem synowi, że pojedziemy gdzieś pozjeżdżać na sankach. Codziennie mnie o to z rana pyta i będę musiał wymyślić w zamian coś wyjątkowego. Naszą tradycją jest, że w drugi dzień świąt wychodzimy z dziećmi pobawić się na śniegu. Niestety tego w tym roku zabraknie. Będziemy musieli coś oryginalnego wymyślić z bratem dla gromadki dzieci. Chciałbym spędzić te dni spokojnie, rodzinnie i nie myśleć o piłce nożnej. Na ten czas wyłączam telefon i jestem dostępny tylko dla rodziny.

Co trener Orląt Radzyń Podlaski chciałby dostać pod choinkę?

Muszę przyznać, że nie lubię dostawać prezentów. Największą radością dla mnie jest uśmiech moich dzieci kiedy je dostaną. Mam nadzieję, że po świętach spadnie śnieg i będziemy mogli nadrobić to, co teraz nie wyjdzie.

Czego z okazji świąt życzyłby Pan czytelnikom portalu Lubsport?

Wszystkim kibicom i czytelnikom portalu Lubsport życzę jeszcze więcej emocji sportowych niż w tym roku. W mojej lidze wszystkim zespołom z Lubelszczyzny życzę utrzymania w rozgrywkach. Swoim zawodnikom życzę cierpliwości w nadchodzącej rundzie. Niech wszystkim się wszystko układa po ich myśli. Oby było jak najmniej górek, a jak najwięcej równych prostych.