Kto jest faworytem bukmacherów do wygrania tegorocznej Ligi Mistrzów?

Kto jest faworytem bukmacherów do wygrania tegorocznej Ligi Mistrzów?

Piłkarskie rozgrywki Ligi Mistrzów sezonu 2019/2020 wkroczyły w decydującą fazę. W ubiegłym tygodniu zostały rozegrane bowiem pierwsze spotkania 1/8 finału tych prestiżowych rozgrywek. Sprawdzimy zatem kto jest faworytem według bukmacherów do wygrania tegorocznego trofeum.*

Analizę rozpocznijmy jednak od tego, która z czołowych drużyn zaskoczyła bukmacherów i ekspertów in minus już na etapie fazy grupowej. Dwa największe rozczarowania tegorocznej Ligi Mistrzów to Inter Mediolan i Ajax Amsterdam.

Mistrzowie Holandii odpadli z rozgrywek Ligi Mistrzów zajmując trzecie miejsce w grupie. Co gorsza, stało się to w ostatniej kolejce, kiedy to na własnym boisku ulegli drużynie Valencii, 0-1. Istotne w tym wszystkim jest to, że Holendrzy wygrali w pierwszym spotkaniu z Valencią na Mestalla, 0-3. Z raportów bukmacherów wynika, że wielu graczy wykorzystało swoje kody bonusowe i postawiło właśnie na sukces ekipy Ajaxu i srogo się zawiodło. Wielu głównie na bazie tego, że bardzo dobrze piłkarze Ajaxu prezentowali się w ubiegłorocznych zmaganiach Ligi Mistrzów, a do tegorocznych rozgrywek przystąpili mając w swoich szeregach ciągle i utalentowanych i już bardziej doświadczonych piłkarzy.

Rozczarowaniem jest także postawa Interu Mediolan. Podopieczni Antonio Conte spisują się rewelacyjnie w Serie A, zatem dziwić może fakt odpadnięcia z rozgrywek na tym poziomie rywalizacji. Fakt, że mieli ciężka grupę nie usprawiedliwia Nerazzurich. Bardziej zaskakuje natomiast remis ze Slavią Praga u siebie i brak punktów w Dortmundzie, pomimo prowadzenia do przerwy 0-2.

Niemniej przegranych jest znacznie więcej. Do grupy tej należy zaliczyć przede wszystkim faworytów do zdobycia tegorocznego trofeum, czyli drużynę Manchesteru City. Otóż drużyna prowadzona przez hiszpańskiego szkoleniowca, Josepa Guardiolę została wykluczona przez UEFA z tych rozgrywek na kolejne dwa sezony. Powodem tej decyzji jest poważne naruszenie” zasad tak zwanego Financial Fair Play czyli Finansowego Fair Play. Klub został wykluczony z rozgrywek Ligi Mistrzów w sezonach 2020/21 i 2021/22. Musi także zapłacić karę w wysokości 30 milionów euro.

Co ciekawe, szkoleniowiec The CItizens, już po ogłoszeniu werdyktu UEFA, powiedział w jednym z wywiadów, że na Manchesterze nie spoczywa presja wygrania Ligi Mistrzów w tym roku, ponieważ mogą zrobić to w przyszłym. Chwilę po tym, Pep musiał się jednak poprawić.

Dlaczego zatem Manchester City jest uważany za faworyta rozgrywek?

Szanse bukmacherów na końcowy triumf Obywateli jest wyceniany na 3.60. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę dwie rzeczy. Manchester City nie ma już szans na obronę mistrzowskiego tytułu w Anglii, bowiem na jedenaście kolejek przed końcem sezonu, traci do Liverpoolu aż 22 punkty. Biorąc pod uwagę, że do zdobycia zostały 33 oczka, jest to misja niemożliwa. Z kolei nad drugim w tabeli Leicester ma siedem oczek przewagi, a nad czwartą Chelsea aż 13. Co z tego skoro i tak nie zmieni to faktu, że zajmując drugie czy czwarte miejsce i tak nie zagrają w Lidze Mistrzów w sezonie 2020/2021. Tym samym mogą sobie odpuścić walkę na krajowym podwórku.

W związku z tym wszystkie siły muszą zostać zaprzęgnięte na tegoroczne rozgrywki Champions League. Wiąże się to z gigantycznymi wpływami, a także z prawdopodobnie ostatnią szansą Pepa i piłkarzy na osiągnięcie sukcesu na arenie europejskiej w najbliższych latach. Mówi się o tym, że zarówno Guardiola, jak i większość piłkarzy już rozglądają się za nowym środowiskiem.

Ze sportowego punktu widzenia, postawiony cel jest jak najbardziej możliwy do realizacji. W ostatnią środę bowiem The Citizens pokonali na Santiago Bernabeu drużynę Realu Madryt, która jest najbardziej utytułowaną ekipą w Lidze Mistrzów. W rewanżu City zagrają na własnym stadionie, z przewaga jednej bramki. Przypuszczam, że odpadnięcie na tym etapie i w takich okolicznościach mogłoby spowodować przyspieszenie decyzji Pepa jak i kilku czołowych zawodników o opuszczeniu klubu.

Do ścisłego grona faworytów należy również zaliczyć Bayern (4.70), który pod wodzą nowego szkoleniowca „Herr Flicka” stał się piekielnie skuteczną maszyną do zwycięstw. Pokonanie Chelsea 0-3, na ich stadionie jest odzwierciedleniem aktualnych możliwości bawarskiej ekipy. DO tego dochodzi jeszcze czynnik Roberta Lewandowskiego, który jest aktualnie liderem klasyfikacji strzelców w Lidze Mistrzów.

Nie możemy także pominąć tutaj obrońcy tytułu, ekipy Liverpoolu (7.40). Podopieczni Jurgena Kloppa wygrali w tym sezonie chyba wszystko co było w ich zasięgu. W lidze nie zaznali jeszcze goryczy porażki, zdobyli Puchar Świata, a jedynym istotnym trofeum, którego zabraknie w gablocie tegorocznych sukcesów jest Puchar Anglii. Wiąże się to z faktem rozgrywania spotkań w Pucharze Interkontynentalnym. W tym czasie drużyna rezerw musiała zastąpić podstawowy zespół w meczu z Aston Villa w FA Cup.

Kolejni na liście do triumfu są FC Barcelona (8.00), Paris Saint Germain (10.00) i Juventus (13.00). Która z drużyn podniesie na koniec sezonu 11-kilogramowy srebrny puchar?

*Materiał przygotowany przez partnera