One man show na Arenie Lublin!

One man show na Arenie Lublin!

W ostatniej kolejce rundy jesiennej rozgrywek grupy IV III ligi sezonu 2018/2019 zmierzyły się drużyny Motoru Lublin i Hetmana Zamość. Jak dotąd żółto-biało-niebiescy nie doznali porażki na własnym obiekcie i w rywalizacji z niżej notowanym rywalem, chcieli podtrzymać ten stan rzeczy, którzy dość miernie punktują na wyjeździe. Już w piątej minucie miała miejsce pierwsza próba w wykonaniu Motoru z rzutu wolnego, ale ponad bramką uderzył Tomasz Swędrowski. Bardziej aktywni w pierwszych minutach byli gospodarze, angażując większą ilość zawodników w swoje akcje ofensywne. Groźnie pod bramką Andrzeja Sobieszczyka było po dziesięciu minutach, lecz piłka powędrowała wzdłuż pola karnego, nie znajdując adresata podania. Po chwili kontra w wykonaniu Hetmana została zatrzymana przez Dariusza Łukasika. Po kwadransie było już 1:0. Rafał Grodzicki długim podaniem uruchomił Michała Palucha, który strącił piłkę, do której dopadł Dominik Kunca i wpakował ją do siatki. Za chwilę strzał Palucha odbił bramkarz, natomiast przy dobitce sparował futbolówkę na rzut rożny. Podopieczni Mirosława Hajdo mocniej przycisnęli rywala, co przyniosło efekt w postaci podwyższenia wyniku na 2:0 za sprawą Sławomira Dudy, po płaskim strzale z pola karnego. Aktualny rezultat nie zmienił oblicza gry. Motor wciąż napierał na skoncentrowanych na obronie zawodnikach z Zamościa akcjami oskrzydlającymi, głównie lewą stroną boiska. Po jednej z nich szczęścia próbował aktywny Adam Nowak. W odpowiedzi goście wymienili kilka podań, a Patryk Słotwiński płaskim strzałem uderzył w środek bramki. Chwilę przed przerwą drugie trafienie dołożył Kunca, potwierdzając dominację swojej drużyny. W drugiej połowie Hetman nie mając nic do stracenia, ruszył nieco odważniej, czego skutkiem były kolejne uderzenia, ale albo niecelne, albo zbyt lekkie. Większe zaangażowanie opłaciło się pięć minut po przerwie, gdy faulowany w polu karnym został Mateusz Olszak, a jedenastkę na gola zamienił Kamil Oziemczuk. Bez wątpienia to trafienie dodało skrzydeł zawodnikom Jacka Ziarkowskiego, którzy prezentowali się zupełnie inaczej niż w pierwszej odsłonie. Jednak ich zapały ponownie zostały zgaszone na dwadzieścia minut przed końcem, gdy hat-tricka skompletował Dominik Kunca. Oba zespoły próbowały tworzyć kolejne ataki, lecz wydawało się, że są już pogodzone z wynikiem. Więcej bramek już nie padło, a trzy punkty dały Motorowi utrzymanie kontaktu z czubem tabeli. Natomiast beniaminek z Zamościa ma trzy oczka przewagi nad strefą spadkową.

NASTĘPNA KOLEJKA

W następnej kolejce Motor Lublin podejmie Stal Kraśnik (23 listopada, 17:00). Natomiast Hetman Zamość zagra na wyjeździe z Orlętami Radzyń Podlaski (23 listopada, 13:00).

Motor Lublin – Hetman Zamość 4:1 (3:0)
Bramki: Dominik Kunca 16′, 44′, 72′, Sławomir Duda 19′ − Kamil Oziemczuk 51′ (rzut karny)

Motor: Strączek − Michota, Grodzicki, Łukasik, Gruszkowski – Kunca (89′ Rymek), Swędrowski, Kumoch (61′ Darmochwał), Duda, Nowak (83′ Bonin) – Paluch (77′ Grunt).

Hetman: Sobieszczyk − Skiba, Żmuda, Dudek, Kanarek (64′ Kursa)- Słotwiński, Pupeć (76′ Popko), Myśliwiecki (74′ Skoczylas), Wacławek (90′ Grzęda), Turczyn (46′ Olszak) – Oziemczuk.

Żółte kartki: Michał Paluch, Piotr Darmochwał − Kamil Oziemczuk, Paweł Myśliwiecki, Bruno Wacławek
Widzów:
2443
Sędziował: Jakub Pych (Dębica).