Piotr Tworek: Myślę, że Bogusław Baniak świetnie poradzi sobie w Łęcznej (Wywiad)

Piotr Tworek: Myślę, że Bogusław Baniak świetnie poradzi sobie w Łęcznej (Wywiad)

Kujawiak Włocławek, Zawisza Bydgoszcz, Warta Poznań i Miedź Legnica – lista klubów, w których pracowali razem, jest imponująca. O kim mowa? O trenerze Bogusławie Baniaku i jego wieloletnim asystencie Piotrze Tworku. Powiedzieć, że obaj Panowie znają się jak łyse konie, to za mało. Słynny Bebeto postawił przed sobą kolejne wyzwanie i wrócił na Lubelszczyznę, by ratować Górnika Łęczna. Zapytaliśmy więc trenera Tworka o to, jakim szkoleniowcem jest nowy opiekun zielono-czarnych. W końcu, kto może lepiej opisać sylwetkę Baniaka jak nie człowiek, o którym sam zainteresowany mawiał, że „jest jednym z najlepszych trenerów-asystentów w Polsce”?

Michał Wójcik – LUBSPORT.PL: Co wyróżnia Bogusława Baniaka spośród innych polskich szkoleniowców?

Piotr Tworek: Trenera Bogusława Baniaka nie można określić jednym zdaniem. Jest to człowiek, który od bardzo dawna potrafi sobie radzić w sytuacjach trudnych, kryzysowych. Od razu przypominam sobie analogiczną sytuację do tej, w której teraz znajduje się Górnik Łęczna, mianowicie, gdy trener Baniak obejmował Wartę Poznań, kiedy ta była na jednym z ostatnich miejsc w I lidze [w 2011 roku Warta zajmowała 16. lokatę na 18 drużyn po rundzie jesiennej]. Potrafił bardzo szybko ugasić pożar, windując zespół w tabeli na siódme miejsce. To ogromnie doświadczony trener, który pracował w różnych warunkach. Mam na myśli nie tylko Polskę, ale i Afrykę, czyli zakątek dla nas zupełnie egzotyczny. Trenera cechuje też ogromne doświadczenie boiskowe, doświadczenie we współpracy z różnymi osobami i wynikająca z tego umiejętność zarządzania ludźmi w sytuacjach kryzysowych. Myślę, że w Łęcznej świetnie sobie poradzi, bo mimo że ostatnio pracował poza granicami Polski, to byłem z nim w kontakcie i wiem, że cały czas śledził naszą ligę. Mówię tu nie tylko o I lidze, ale też o ekstraklasie czy niższych szczeblach rozgrywek. Z pewnością jest więc przygotowany, żeby oddać sto procent siebie dla Łęcznej i wyciągnąć ten klub z dołu tabeli.

Czego powinni się teraz spodziewać piłkarze Górnika, biorąc pod uwagę warsztat i metody treningowe Baniaka?

Trener jest strasznie żywiołowy. Zarówno podczas treningu, jak i na meczu mocno reaguje na wszystkie sytuacje boiskowe i zaszczepia swoją energią piłkarzy. Nie toleruje pracy na 50-60 procent, u niego wszystko musi być na sto procent. Po prostu oddaje całego siebie zespołowi i żąda tego samego od piłkarzy.

Trener swego czasu optował za piłką włoską jako pewnego rodzaju wzorcem futbolu (przypomnijmy słynny staż Baniaka w ACF Fiorentina, gdy zespołem dowodził Cesare Prandelli). Czy będzie próbował wprowadzać włoskie wzorce w Łęcznej?

Myślę, że z racji swojego doświadczenia raczej już nie będzie kopiował niczyich stylów. On ma swój styl prowadzenia zespołu. Oczywiście ciągle śledzi piłkarskie nowinki, nie tylko ligę włoską, ale też na przykład ligę niemiecką czy inne zagraniczne rozgrywki. A teraz będzie mógł wnieść także dużo doświadczenia z ligi afrykańskiej. Powiem nawet, że trener będzie musiał mieć swój styl na Łęczną. Podejrzewam, że gdy zapozna się z materiałem, na którym będzie pracował, to dostosuje taktykę i trening do dostępnych sobie zawodników w taki sposób, żeby wyciągnąć z nich maksimum. Nikt mu nie zabierze ogromnego doświadczenia i wiedzy wynikających z wieluset godzin spędzonych w piłkarskiej szatni. Życzę więc trenerowi Baniakowi wszystkiego najlepszego. Będę mocno trzymał kciuki i śledził jego poczynania w Łęcznej.

fot. Jacek Wójcik (Głos Koszaliński)