W najbliższy poniedziałek odbędą się wybory na prezesa Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Na niewiele ponad dobę przed wyborami na naszą redakcyjną skrzynkę przyszedł anonimowy list, zatytułowany: “X grzechów głównych LZPN”, który publikujemy poniżej.
I Brak transparentności
Dlaczego nie są drukowane sprawozdania finansowe na stronach internetowych LZPN z każdego roku?
Dlaczego nie ma dostępu do protokołów z posiedzeń zarządu? Czy są jakieś tajemnice?
Zarząd powinien działać transparentnie, informacje powinny być ogólnodostępne dla wszystkich zainteresowanych.
II Łamanie przepisów prawa
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej LZPN jest zatrudniony w stowarzyszeniu na pełen etat, co jest niezgodne z prawem. Zakaz zatrudniania członków organów nadzoru wewnętrznego dotyczy organizacji pożytku publicznego (OPP). Zgodnie z ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie muszą one mieć organ kontroli wewnętrznej (dotyczy to również fundacji), a ponadto jego członkowie muszą spełniać odpowiednie warunki. Zgodnie z art. 20 ust. 1 pkt 4a tej ustawy nie mogą oni być „członkami organu zarządzającego ani pozostawać w związku małżeńskim, we wspólnym pożyciu, w stosunku pokrewieństwa, powinowactwa lub podległości służbowej”. Pracodawcą przewodniczącego komisji rewizyjnej jest Prezes LZPN. Paradoksem jest, że podwładny ocenia swojego pracodawcę.
III Brak konsultacji przy powołaniu trenerów kadr wojewódzkich
Prezes Zbigniew Bartnik nie konsultuje z nikim z Zarządu decyzji w kwestii powoływania i odwoływania trenerów kadr wojewódzkich. Jest to absolutnie nie do pomyślenia aby właśnie coś takiego miało miejsce. Kiedy Pan Bartnik był wiceprezesem ds. szkolenia zawsze domagał się od poprzedniego prezesa (Marian Rapa), by trenerzy kadry byli opiniowani przez zarząd Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Od 9 lat do chwili obecnej Prezes sam zatrudnia i sam zwalnia. Jedyną osobą, która to opiniuję jest Robert Gromysz.
IV Brak świeżej krwi i zapału młodości w Zarządzie
Obecna sytuacja wygląda tak, iż 2/3 składu zarządu Lubelskiego Związku Piłki Nożnej to osoby w wieku emerytalnym lub przedemerytalnym. Lubelska piłka nożna wymaga dynamicznych zmian, reform i energii. Te same twarze wybierane od lat nie wnoszą nic nowego.
Prezes Zbigniew Bartnik działalność w zarządzie Lubelskiego Związku Piłki Nożnej rozpoczął w 1991 r. To już 30 lat. Ciągle zasiada w gremiach piłkarskich Lubelszczyzny w 1991 r. Osoby zaczynające działalność z nim w tamtych latach oddały miejsce dla młodszych pasjonatów piłki nożnej. Prezes Bartnik nadal chcę sam o wszystkim decydować. Tym bardziej należy przekazać pałeczkę komuś młodszemu. Pracę etatową na rzecz związku Prezes Bartnik zaczyna koło południa.
Działacze piłkarscy przyjeżdżający do Lublina chcąc załatwić ważne sprawy klubowe niejednokrotnie muszą czekać do 12.00, aby spotkać się z Prezesem. Metryki urodzenia osób z zarządu LZPN: Zbiegniew Bartnik- 67 lat, vice prezes Anatol Obuch– 67 lat, vice prezes Stanisław Pryciuk– 65 lat, vice prezes Tadeusz Łapa– 65 lat, Witold Wójtowicz– 68 lat, Bogdan Wałachowski– 66 lat, Waldemar Grudzień– 67 lat, Waldemar Wójcik– 72 lata, Jerzy Bojko– 65 lat, Stanisław Lesiuk– 63 lata.
Panowie zapiszcie się do klubu emerytów i rencistów.
V Miała być praca społeczna, a są bonusy za poparcie
Lubelscy prezesi z oddziałów: Chełm, Biała Podlaska i Zamość mieli pracować społecznie. Niestety rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Dla poparcia działań Prezesa Bartnika są oni po cichu wynagradzani jako pełnomocnicy. Deklaracja o pracy społecznej okazała się zmyłką.
VI Klub Seniora tylko dla wybranych
Powołanie klubu seniora miało być szczytnym przedsięwzięciem służącym dla całego województwa. Fundusz miał być szerokim wsparciem dla osób w wieku emerytalnym aby pasjonaci piłkarscy (emeryci) mogli realizować swoje małe przedsięwzięcia.
Niestety w obecnej chwili tylko kilka osób korzysta ze wsparcia. Osobom z terenu dawnego województwa chełmskiego, bialskopodlaskiego czy zamojskiego nie jest dane z niego korzystać.
Dlaczego z tego funduszu nie mogą korzystać ci, którzy poświęcili mnóstwo swojego czasu dla piłki nożnej i w swoich małych miejscowościach nadal to robią. Oni nawet nie wiedzą o tym, że taki klub seniora funkcjonuje. Przecież to jest jakaś paranoja, że z tego funduszu korzysta tylko towarzystwo wzajemnej adoracji.
VII Brak rozwoju piłki kobiecej
Prezes Bartnik powołany został na funkcję w PZPN do rozwoju działalności piłki kobiecej na cały kraj. Miał pobudzać do organizowania drużyn dziewczęcych i kobiecych w większej ilości klubów. Niestety Lubelszczyzna jest najgorszym przykładem jego działalności. Drużyny damskie działają tylko w kilku powiatach i od lat są te same drużyny. Pomimo środków na ten cel z PZPN w wielu powiatach naszego województwa nie ma wcale drużyn dziewczęcych i kobiecych. Ogólnopolski pełnomocnik nie potrafi przekazać zapału do większej aktywności rozwoju damskiego futbolu. Mistrzostwo Polski piłkarek Górnika Łęczna to zasługa tylko i wyłącznie działaczy tego klubu. Prezes za to aktywny jest przy promowaniu swojej osoby przy meczach kobiecej kadry reprezentacji Polski.
VIII Brak reprezentantów z klubów z najwyższych lig
Od dwóch kadencji w zarządzie LZPN nie ma przedstawicieli klubów, które grają w najwyższych klasach rozgrywkowych: np. nie ma przedstawicieli Górnika Łęczna, Motoru Lublin, Wisły Puławy oraz innych klubów trzecioligowych. Za to nie brakuje w zarządzie osób, którzy od kilku kadencji wchodzą w skład zarządu z nadania Prezesa. Nie odzwierciedla to poziomu piłkarskiego poszczególnych klubów. Koordynator ds. piłki kobiecej nie widzi potrzeby, aby w skład zarządu wszedł ktoś ze środowiska piłki nożnej kobiet. Dlaczego w zarządzie LZPN mają zasiadać prezesi OZPN (Obuch, Pryciuk, Wójtowicz) wybrani na podstawie dziwnych sztuczek prawnych. Stańcie Panowie do normalnych, demokratycznych wyborów. Nie wchodźcie do Zarządu ‘przywiezieni w teczce’.
IX Brak szacunku dla społeczników w regionie
Prezes Bartnik nie szanuje ludzi w terenie. Jest wiele przykładów na to, że kluby czekają po kilka miesięcy na odebranie pucharów za wygranie rozgrywek w danej klasie. Niestety Prezes tego nie potrafi zorganizować terminowo. Wiele krytycznych uwag było w stosunku do prezesa kierowanych z powodu tego, iż rozgrywki kończyły się w poprzednich sezonach. Puchary dla zwycięskich zespołów i grup młodzieżowych były przekazane z opóźnieniem. Puchary zalegały zaś w magazynach LZPN. Przecież lokalni społeczni działacze, kibice i zawodnicy czekają właśnie na takie momenty świętowania sukcesu piłkarskiego. Prezes nie potrafi tego docenić.
X Fatalna polityka kadrowa
W ostatnich pięciu latach z pracy w LZPN odeszło wielu młodych, wykształconych i ambitnych osób. Brak dialogu i autorytarne rządy prezesa spowodowały odejście takich osób jak: Łukasz Harbuz, Piotr Łapa, Paulina Kawalec, Anna Sznyrowska, Łukasz Jankowski, Bartosz Biernacki. Większość z tych osób współpracowało z PZPN przy organizacji Młodzieżowych Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata organizowanych na Lubelskiej Arenie. Niestety ich potencjał związany z możliwością dalszego rozwoju piłki nożnej na Lubelszczyźnie został zaprzepaszczony. Ostatnie odejście z LZPN zakrawa na kpinę. Konrad Krzyszkowski mimo swej dużej wiedzy i kompetencji musiał szukać innego miejsca pracy. Chętnie skorzystał z okazji pierwszoligowy Górnik Łęczna.
Taka polityka kadrowa prowadzi na manowce. Nie ma to nic wspólnego z rozwojem piłki nożnej na Lubelszczyźnie.
Panie Prezesie Bartnik, nie męcz Pan siebie i innych. Odejdź Pan na zasłużoną emeryturę.
Ciekawą ofertę na mecze piłki nożnej przedstawiają bukmacherzy. Betclic Kod Promocyjny 2021: BETPLMAX