W niedzielę kobieca drużyna Górnika Łęczna pierwszy raz w historii odebrała złote medale za zdobycie mistrzostwa Polski. Zielono-czarne w ostatnim meczu Ekstraligi kobiet w sezonie 2017/2018 pokonały 3:2 ustępującego z tronu Medyka Konin. Jak przebieg spotkania skomentowali trener Piotr Mazurkiewicz, kierownik Andrzej Banaszkiewicz i zawodniczka Sylwia Matysik?
Zapis relacji na żywo z tego meczu znajdziesz tutaj.
Piotr Mazurkiewicz: – Wiadomo, że był to mecz z podtekstami. Od lat walczyliśmy z Medykiem Konin o mistrzostwo kraju i ciągle byliśmy o krok za tym zespołem. Z każdym rokiem dochodziliśmy rywala coraz bliżej, aż w końcu udało nam się zdetronizować tę drużynę. Uważam, że obie ekipy stworzyły dobre widowisko. Musimy się jednak koncentrować na tym, co przed nami. Mówię tutaj o finale Pucharu Polski. Dziewczyny muszą się odbudować, bo na pewno to starcie czują w nogach. Zwłaszcza że nie odpuściły w tym spotkaniu. Każda z nich chciała przypieczętować mistrzostwo kraju. To było widać na przedmeczowej odprawie.
Andrzej Banaszkiewicz: – Dobrze, że wygraliśmy. Trzeba przyznać, że sam mecz stał na wysokim poziomie. Jestem usatysfakcjonowany, bo pomimo tego, że przegrywaliśmy, udało nam się odwrócić losy spotkania. Najważniejsze, że w naszym zespole jest radość. W przypadku porażki pewnie bylibyśmy smutni. Wiedzieliśmy, że po tym starciu odbędzie się koronacja na mistrza Polski, ale żadna z zawodniczek nie odpuściła. Nie w przypadku meczu byłego mistrza z aktualnym.
Sylwia Matysik: – Cieszę się, że wygrałyśmy to spotkanie, bo inaczej mogłyśmy sobie popsuć święto. Wiedziałyśmy przecież, że po meczu będziemy odbierać złote medale za mistrzostwo Polski. Zwycięstwo nad Medykiem Konin dodaje nie tylko dodatkowego smaczku, ale też radości. Sezon był dla nas bardzo ciężki, lecz zakończył się najlepiej, jak tylko mógł. Przed nami jeszcze finał Pucharu Polski, który jest teraz naszym celem. Mierzymy w dublet i dopiero, jak uda się go wywalczyć, to mam nadzieję, że będzie czas na świętowanie.
fot. Stanisław Łapiński