Po ubiegłorocznym brązowym medalu w wykonaniu podopiecznych Stefano Lavariniego bardzo dużym zainteresowaniem cieszy się Liga Narodów siatkarek 2024. Terminarz oraz szczegółowe godziny zbliżających się starć z udziałem Biało-czerwonych znajdziesz w niniejszym tekście. Miłej lektury!
Kiedy grają Polki? Liga Narodów Siatkarek 2024 terminarz
Sezon na zmagania reprezentacyjne rusza powoli z kopyta, a wraz z nim Liga Narodów siatkarek 2024. Terminarz tradycyjnie będzie bardzo napięty, ale nas rzecz jasna interesują wyłącznie pojedynki Malwiny Smarzek i jej koleżanek z kadry. Oto rozpiska spotkań na trzy zaplanowane turnieje. Kolejno w Antalayi, Arlington oraz Hongkongu:
Antalya (Turcja)
14.05 – Włochy – Polska (19:00)
17.05 – Francja – Polska (16:00)
18.05 – Polska – Holandia (13:00)
19.05 – Polska – Japonia (16:00)
Arlington (USA)
28.05 – Polska – Serbia (23:00)
30.05 – Korea Płd. – Polska (19:30)
31.05 – Niemcy – Polska (20:00)
01.06 – Polska – USA (23:30)
Hongkong
12.06 – Brazylia – Polska (14:30)
14.06 – Dominikana – Polska (11:00)
15.06 – Polska – Tajlandia (11:00)
16.06 – Chiny – Polska (14:30)
Liga Narodów Siatkarek 2024 – kiedy grają Polki?
Na pierwsze mecze Polek nie będziemy musieli czekać już zbyt długo. 14 maja w tureckiej Antalyi Stefano Lavarini zaliczy kolejne sentymentalne starcie. Szkoleniowiec naszej kadry będzie bowiem rywalizował z reprezentacją Włoch. To będzie batalia inaugurująca tegoroczne zmagania w Lidze Narodów. Oprócz tego w następnych dniach Biało-czerwone staną w szranki z Francuzkami, Holenderkami oraz ekipą z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Kiedy grają Polki w Lidze Narodów siatkarek kolejny turniej? W amerykańskim Arlington oprócz gospodyń Polki powalczą o cenne punkty z Niemkami, Serbkami oraz Koreankami z Południowej części kraju. Podczas ostatniego turnieju, który prawdopodobnie rozstrzygnie o tym, czy Magdalena Stysiak i spółka zameldują się w zawodach finałowych, dojdzie do zmagań z zawsze groźnymi Brazylijkami, a także kobiecymi kadrami Dominikany, Tajlandii oraz Chin.
Terminarz gier ustalony jest tak, że właściwie podczas każdego z turniejów trzeba będzie dawać z siebie absolutnego maxa. Powtórzenie wyniku sprzed roku to podobno nadrzędny cel naszych dziewczyn, ale jak wiadomo rywalki za darmo pola nie oddadzą. Niemki oraz reprezentantki USA będą próbować się zapewne mścić za porażki z 2023 roku w Final Eight. Z tego też powodu turniej w Arlintgon uważam za zdecydowanie najbardziej wymagający.
Mam nadzieję, że wzorem poprzedniej edycji trener Lavarini przygotuje Biało-czerwone na trudy całych zmagań niemalże wzorowo. Wierzę w awans przynajmniej do ćwierćfinału. Nieśmiało spoglądam także w kierunku meczów o medale. Czy dziewczyny spełnią moje marzenia? Czas pokaże.