W środę Manchester City podejmował na wyjeździe RB Lipsk w ramach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Anglii wygrali to spotkanie 3:1, a jednym z jaśniejszych punktów tego meczu był Rico Lewis. 18-letni zawodnik rozegrał pełne 90 minut, a po zakończeniu rywalizacji na jego temat wypowiedział się trener “Obywateli”. Podczas konferencji prasowej okazało się, że Pep Guardiola jest zachwycony tym piłkarzem.
Manchester City oprócz kupowania zawodników skupia się również na szkoleniu młodzieży. Dobrym tego przykładem jest Rico Lewis, który od 2013 roku przechodził przez wszystkie szczeble w akademii “Obywateli”. Ostatecznie młody piłkarz otrzymał szansę debiutu w pierwszym zespole i powoli zaczyna odgrywać w tej drużynie coraz większą rolę, co pokazał właśnie mecz z RB Lipsk w Lidze Mistrzów.
Pep Guardiola jest zachwycony tym piłkarzem. “Mam szczęście, mogąc go trenować”
Rico Lewis w środowym meczu z RB Lipskiem zagrał w środku pola. Choć było widać, że jest to młody piłkarz, któremu momentami brakuje doświadczenia, to pokazał się ze świetnej strony. Imponował celnymi podaniami i udanymi dryblingami. Spotkało się to z pochwałami ze strony hiszpańskiego trenera.
“Wow, niesamowity, wybitny zawodnik. Mam szczęście, mogąc go trenować. Pracowałem z wieloma świetnymi piłkarzami w Barcelonie, Bayernie i City, aby znaleźć kogoś takiego jak on. Nie boi się i świetnie broni. Mógłby być trochę wyższy, ale tego nie mogli mu dać rodzice. Poza tym ma wszystko” – powiedział Pep Guardiola po meczu z RB Lipsk.
18-letni zawodnik był wprowadzany do Manchesteru City już w zeszłym sezonie. Rico Lewis w minionej kampanii uzbierał łącznie 23 spotkania. W tych rozgrywkach już wystąpił 6-krotnie. Na ten moment wychowanek “Obywateli” może pochwalić się zdobyciem jednego gola i zanotowaniem jednej asysty. Pep Guardiola jest zachwycony tym piłkarzem, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że konkurencja w drużynie mistrza Anglii jest olbrzymia. Na razie jednak Anglik regularnie otrzymuje okazje do zaprezentowania swoich umiejętności.
