Dosłownie kilka minut temu stało się to, o czym mówiło się w kuluarach już od kilku dobrych tygodni. Z posadą szkoleniowca włoskiej Genoi pożegnał się Andrij Szewczenko. Co to oznacza dla polskiej kadry? Czy istnieje jeszcze temat zatrudnienia Ukraińca przez PZPN?
Krótka przygoda we Włoszech
O tym jak wiele różni się praca przy reprezentacji od zarządzania klubem sportowym, Szewczenko przekonał się niezwykle szybko. Przypomnijmy bowiem, że włodarze zespołu z Genui zdecydowali się na zatrudnienie byłego znakomitego ukraińskiego napastnika raptem dwa miesiące temu. Dokładnie 7 listopada rozpoczął on pracę we Włoszech, a 15 stycznia klub w oficjalnym komunikacie poinformował o jego zwolnieniu.
🔴🔵 Il Genoa Cfc comunica che il tecnico Andriy #Shevchenko è stato sollevato dall’incarico. Il Club ringrazia l’allenatore e il suo staff per il lavoro svolto con impegno in questi mesi.
📝 https://t.co/QX2F8IVyYB pic.twitter.com/qErO9kY8VC
— Genoa CFC (@GenoaCFC) January 15, 2022
Czy to zbyt pochopna decyzja? Jesteśmy zdecydowanie dalecy od takiego zdania. Z jedenastu spotkań pod wodzą Szewy popularne Gryfony wygrały zaledwie…jeden. Był to mecz pucharowy. W Serie A nie udało mu się zdobyć żadnego kompletu punktów. Można więc rzec, że ekipa z Ligurii i tak wykazała się sporą cierpliwością.
Teraz rodzi się więc pytanie, co czeka dalej 45-latka. Jaka drużyna będzie jego następnym przystankiem i czy znowu zdecyduje się objąć którąś z reprezentacji?
Szewczenko trenerem reprezentacji Polski?
Takie sensacyjne doniesienia pojawiały się już w ostatnich tygodniach wielokrotnie. Raz po raz były one dementowane przez osoby z otoczenia Cezarego Kuleszy, jak i przez samego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wobec utraty pracy przez Szewczenkę taki temat z pewnością w błyskawicznym tempie powróci. Co do tego nie mamy najmniejszych wątpliwości.
Do ewentualnego zatrudnienia legendy ukraińskiego futbolu my podchodzimy bardzo sceptycznie. Jego trenerskie doświadczenie jest jeszcze w tej chwili zbyt znikome. Czy można na niego postawić w przyszłości? Czemu nie? Teraz potrzeba jednak pewnych i niezbyt ryzykownych rozwiązań. Czy Wy myślicie podobnie?
Przeczytaj także o rekordowym transferze Rakowa Częstochowa.