W ten weekend nie brakuje piłkarskich hitów, a na pierwszy plan wysuwa się mecz Chelsea – Arsenal, czyli spotkanie na szczycie angielskiej Premier League.
Kiedy, gdzie i o której mecz Chelsea – Arsenal?
Spotkanie Chelsea – Arsenal to szlagier 13. kolejki Premier League sezonu 2025/26. Mecz dwóch londyńskich potentatów rozegrany zostanie w niedzielę 30 listopada. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowany jest na 17:30 czasu polskiego (w Anglii będzie to 16:30). Gospodarzem meczu jest Chelsea, więc starcie rozegrane zostanie na Stamford Bridge.
Gdzie oglądać mecz Chelsea – Arsenal?
Kibiców futbolu interesuje z pewnością transmisja z meczu Chelsea – Arsenal. Gdzie można obejrzeć to hitowe starcie ligi angielskiej? Tak jak wszystkie inne mecze Premier League – w Canal+. Ściślej mówiąc mecze Premier League pokazywane są w dodatkowo płatnych kanałach Extra. Mecz Chelsea – Arsenal w niedzielę o 17:30 pokazywany będzie na kanale Canal+Extra 1 oraz w serwisie streamingowym Canal+.
Chelsea – Arsenal: Kto faworytem? Kursy
Mecz Chelsea – Arsenal jest bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń tego weekendu w sporcie. Wicelider tabeli gości na swoim stadionie lidera. Mało tego, obie drużyny w tygodniu świetnie spisały się w Europie. Chelsea pokonała Barcelonę 3:0, a Arsenal rozprawił się z Bayernem 3:1. „Kanonierzy” są obecnie liderem nie tylko w Premier League, ale również w tabeli fazy ligowej Champions League.
Faworytem niedzielnego hitu ligi angielskiej zdaniem bukmacherów jest właśnie drużyna Mikela Artety. Na wygranej The Gunners można zarobić nieco ponad dwukrotność wkładu, a triumf Chelsea wyceniany jest na nieco ponad 3x.
Palmer i Gyokeres wracają
W ostatnim czasie obaj trenerzy – Maresca i Arteta – mieli sporo problemów kadrowych. Wygląda jednak na to, że część z nich zostanie rozwiązana. Do Chelsea wracają kolejni gracze, a dziś pojawić ma się również Cole Palmer, który od początku rozgrywek jest nękany przez urazy. W Arsenalu powrócił już m.in. Martin Odegaard, a dziś dostępny ma być również Victor Gyokeres. Czy Szwed wróci też do strzelania goli? A może w roli głównej wystąpi Eberechi Eze, bohater derbów z Tottenhamem?
