Inter Mediolan będzie miał nowego napastnika. Dziś przejdzie testy medyczne

Inter Mediolan będzie miał nowego napastnika. Dziś przejdzie testy medyczne
Icon Sport

Wiele wskazywało na to, że ten piłkarz zasili szeregi AC Milanu, ale sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Teraz okazuje się, że to Inter Mediolan będzie miał nowego napastnika. Marcus Thuram wylądował dziś w stolicy Lombardii, gdzie przejdzie badania medyczne przed podpisaniem umowy z drużyną Simone Inzaghiego. Oficjalnego potwierdzenia tej operacji można spodziewać się już w najbliższym czasie.

Finalista zeszłej edycji Ligi Mistrzów nic nie zapłaci za pozyskanie Marcusa Thurama, ponieważ francuskiemu napastnikowi wygasa właśnie umowa z obecnym pracodawcą, czyli Borussią Mönchengladbach. Niemiecki klub starał się przekonać Francuza do pozostania, ale zawodnik odrzucił propozycję przedłużenia kontraktu i postanowił spróbować nowych wyzwań.

Inter Mediolan będzie miał nowego napastnika. Podebrali go sąsiadom

Na samym początku mówiło się o tym, że Marcus Thuram trafi do Mediolanu, ale do AC Milanu. Ostatecznie, Inter zaproponował piłkarzowi lepsze warunki finansowe i Francuz zmienił decyzję. W nowym klubie ma zarabiać około 5 mln euro, ale do tej kwoty może zostać doliczona jeszcze premia za osiągnięcia sportowe. Marcus Thuram zwiąże się z Interem do 2028 roku.

Pozyskanie za darmo Marcusa Thurama można określić mianem rynkowej okazji. Jest to przecież zawodnik, który ma dopiero 25 lat. W zeszłym sezonie francuski napastnik zagrał w 32 meczach dla Borussii Mönchengladbach. Strzelił w nich 16 goli i zanotował 7 asyst. Barwy Źrebaków reprezentował od 2019 roku, kiedy to do Niemiec przeprowadził się z EA Guingamp.

To, że Inter Mediolan będzie miał nowego napastnika, jest świetną wiadomością dla finalisty zeszłej edycji Ligi Mistrzów. Z klubem pożegnali się Edin Dżeko, który przeniósł się do Turcji oraz Romelu Lukaku. Reprezentantowi Belgii zakończyło się wypożyczenie z Chelsea. W takim wypadku Inter potrzebował wzmocnień w linii ataku. W przeciwnym razie Simone Inzaghi mógłby liczyć tylko na Lautaro Martínez oraz Joaquína Correę, a to zdecydowanie zbyt mało, jeśli Inter chce powtórzyć sukces z zeszłego sezonu.