Wiele wskazuje na to, że portugalski napastnik nie będzie w następnym sezonie występował w madryckim klubie. João Félix może odejść z Atletico Madryt, ale spore zaskoczenie wzbudza klub, który jako ostatni miał się zgłosić po reprezentanta Portugalii, ponieważ nie jest to drużyna z najsilniejszych lig europejskich.
João Félix zdecydował się odpalić bombę jakiś czas temu, gdy w rozmowie z Fabrizio Romano przyznał, że jego marzeniem jest gra w FC Barcelonie. Wywołało to ogromne niezadowolenie w Atletico Madryt i konflikt między zawodnikiem a klubem stał się jeszcze większy. Mało kto wyobraża sobie, aby Portugalczyk pozostał w madryckiej drużynie.
João Félix może odejść z Atletico Madryt. Galatasaray wchodzi do gry
Choć João Félix jasno sprecyzował, do jakiego klubu najbardziej chciałby trafić, to FC Barcelona nie kwapi się do tego, aby ruszyć po Portugalczyka. Napastnik ma nie przekonywać Xaviego, a dodatkowo kataloński klub znajduje się w bardzo delikatnej sytuacji finansowej, która prawdopodobnie uniemożliwia przeprowadzenie tej operacji na zasadach, których oczekiwaliby włodarze Atletico Madryt.
Özgür Sancar z „AS-a” sugeruje, że do walki o João Félixa ma włączył się Galatasaray. Turecki klub miał już przygotować ofertę za napastnika. Byłoby to roczne wypożyczenie, za które Atletico Madryt otrzymałoby 10 mln euro. Taką samą kwotę mistrz Turcji miałby płacić Portugalczykowi w ramach jego wynagrodzenia.
Choć ten ruch w pierwszej chwili wydaje się mało prawdopodobny, to warto przypomnieć, że klub ze Stambułu ściągnął do siebie niedawno atrakcyjnych piłkarzy. Ostatnio do Turcji trafili na przykład Angeliño, Cédric Bakambu czy Wilfried Zaha. Nie można zapomnieć, że zimą na przenosiny do Galatasarayu zdecydował się Nicolo Zaniolo, o którego zabiegała spora część piłkarskiej Europy.
Wiele wskazuje na to, że João Félix może odejść z Atletico Madryt, ale ostateczny kierunek nie jest jeszcze znany. Portugalczyk wrócił do stolicy Hiszpanii z wypożyczenia z Chelsea, ale raczej zbyt długo nie zagrzeje miejsca w Madrycie. Być może po napastnika sięgnie mniej oczywisty klub, taki jak na przykład wspomniany wcześniej Galatasaray.
