Lech – Pogoń skrót i wynik meczu, bramki wideo

Lech – Pogoń skrót i wynik meczu, bramki wideo
fot. Icon Sport

Wczorajsza rywalizacja przy Łazienkowskiej przywróciła wiarę wśród polskich kibiców, iż nasza rodzima ekstraklasa rzeczywiście może być czasem naprawdę ciekawa dla oka. Czy podczas dzisiejszych zmagań w stolicy Wielkopolski było podobnie? Sprawdźcie nasz Lech – Pogoń skrót wideo

Skrót meczu Lech – Pogoń (2:2) – bramki wideo

Fakt, iż tegoroczne mistrzostwo już niemal na pewno rozstrzygną pomiędzy sobą ekipy Rakowa oraz Legii nie oznacza oczywiście, że w meczach z udziałem pozostałych drużyn będzie wiało przysłowiową nudą. Niedzielna potyczka przy Bułgarskiej pokazała właściwie, że jest niemalże zupełnie odwrotnie. W spotkaniu Lech – Pogoń bramki padały bowiem niemalże jak na zawołanie.

Już kilka chwil po pierwszym gwizdku sędziego Pawła Raczkowskiego idealną okazję na uciszenie głośnych poznańskich trybun miał Kamil Grosicki. 88-krotny reprezentant Polski przegrał jednak wojnę nerwów w sytuacji sam na sam z Filipem Bednarkiem.

Raptem parę minut później niewykorzystana sytuacja Portowców mogła się błyskawicznie zemścić. Przed doskonałą szansą na powiększenie swojego dorobku strzeleckiego stanął Michał Skóraś, jednak także i tym razem lepszy okazał się golkiper (Dante Stipica).

To, co nie udało się 23-letniemu pomocnikowi, około kwadransa później sfinalizował już  Jesper Karlström. Szwed zdecydował się na odważny strzał zza pola karnego w kierunku bramki Dumy Pomorza i futbolówka po odbiciu od słupka zatrzepotała szczęśliwie w siatce.

Jak się okazało to trafienie byłego gracza Djurgårdens IF było dopiero początkiem prawdziwych emocji, jakie miały nadejść w hicie niedzielnego pasma gier PKO Ekstraklasy.

Jeszcze przed przerwą szansę na podwyższenie prowadzenia mieli gospodarze. Rzut karny za zagranie ręką Kóstasa Triantafyllópoulosa na gola nie zdołał zamienić aczkolwiek Mikael Ishak.

Tuż przed gwizdkiem arbitra sygnalizującym przymus zejścia do szatni Paweł Raczkowski zdecydował się na podyktowanie kolejnej jedenastki. Nieco lepszą skutecznością do Ishaka mógł pochwalić się Kamil Grosicki. Na tablicy wyników po 45. minutach widniał więc wynik remisowy, a sam Lech – Pogoń skrót zapowiadał się coraz bardziej interesująco.

Jeszcze w pierwszej odsłonie kontuzjowanego Dantę Stipicę pomiędzy słupkami szczecińskiej bramki zastąpił Bartosz Klebaniuk. Czy była to zmiana na gorsze? Absolutnie nie. 20-latek w początkowym fragmencie drugiej połowy bardzo dobrze interweniował po trudnym strzale wspominanego już dziś wielokrotnie Mikaela Ishaka.

Gdy na zegarze odmierzającym czas wybiła 63. minuta, widzowie zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Poznaniu doświadczyli prawdziwego emocjonalnego rollercoastera. Najpierw sposób na pokonanie Filipa Bednarka znalazł Alexander Gorgon, jednak raptem dwie minuty później stan meczu wyrównał szwedzki kapitan Kolejorza.

Jak się później okazało, błyskawiczna odpowiedź Ishaka była tak naprawdę ostatnią z ciekawych akcji w tym starciu. W meczu Lech – Pogoń gole już nie padły.  Układ sił w tabeli nie uległ tym samym większej zmianie. Lechici utrzymali lokatę numer trzy, a Duma Pomorza przynajmniej do kolejnej serii gier nadal będzie piastowała pozycję czwartą.