Można oficjalnie uznać, że Lech Poznań się wzmacnia przed nowym sezonem i walką o europejskie puchary. Poznański klub potwierdził dziś transfer lewego obrońcy. Do stolicy Wielkopolski trafi Elias Andersson z Djurgårdens IF. Kolejorz nie podał do informacji publicznej, ile zapłacił za nowego zawodnika, ale w mediach pojawiły się już spekulacje na ten temat.
Wzmocnienie tej pozycji nie powinno za bardzo dziwić, ponieważ z poznańskim klubem po zakończeniu poprzednich rozgrywek pożegnał się Pedro Rebocho. Lech zdecydował się postawić na Eliasa Anderssona, a media już od kilku dniach zapowiadały przeprowadzenie tej operacji.
Lech Poznań się wzmacnia. Kim jest nowy zawodnik Kolejorza?
Elias Andersson to lewy obrońca z Djurgårdens IF, a więc drużyny dobrze znanej Lechowi Poznań, ponieważ Kolejorz mierzył się z nią w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Na temat tego transferu głos zabrał dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.
“Nasz nowy piłkarz to lewonożny obrońca, który będzie rywalizował o miejsce w składzie z Barrym Douglasem, z którym latem przedłużyliśmy umowę. Andersson to zawodnik dobrze operujący piłką i idealnie dopasowany do naszej filozofii gry. Ma bardzo dobre dośrodkowanie, jest silnym graczem, który ma odpowiednią mentalność, jak zresztą każdy z naszych Szwedów, do których teraz dołącza” – powiedział Tomasz Rząsa.
Elias Andersson podpisał kontrakt do 30 czerwca 2026 roku. Według nieoficjalnych informacji, Lech Poznań zapłacił za szwedzkiego obrońcę ok. 400 tysięcy euro. Co ważne, Szwed znajduje się obecnie w rytmie meczowym. Przed przeprowadzką do Poznania, Andresson zagra jeszcze w dwóch spotkaniach w barwach Djurgårdens IF. Nowy zawodnik Kolejorza ma zjawić się w stolicy Wielkopolski 18.07.2023. Warto dodać, że nabytek Lechitów zdążył już zadebiutować w reprezentacji Szwecji i zdobył nawet bramkę w barwach narodowych.
Lech Poznań się wzmacnia, ale to na razie pierwszy transfer Kolejorza w tym okienku. Biorąc pod uwagę zastrzyk gotówki z powodu sprzedaży Michała Skórasia do Belgii, można spodziewać się, że Lechici nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa na rynku transferowym.
