Liverpool ma nowego piłkarza. The Reds zapłacą 70 mln euro

Liverpool ma nowego piłkarza. The Reds zapłacą 70 mln euro
Icon Sport

Dominik Szoboszlai przeszedł wymagane badania medyczne przed zmianą klubu i podpisał już kontrakt, a to oznacza, że Liverpool ma nowego piłkarza. Angielski klub zapłaci RB Lipsk aż 70 mln euro. Dziennikarze informują, że tej operacji na pewno nic nie zagraża, a oficjalne potwierdzenie tego transferu ma pojawić się jeszcze dzisiaj.

Liverpool w zeszłym sezonie miał bardzo duży problem w środku pola i włodarze tego klubu postawili sobie za cel wzmocnienie tej formacji przed startem nowych rozgrywek. Na Anfield trafiła już rewelacja zeszłego mundialu, czyli Alexis Mac Allister z Brighton, a teraz do Argentyńczyka dołączy Dominik Szoboszlai z RB Lipska.

Liverpool ma nowego piłkarza. Anglicy wpłacili klauzulę zapisaną w kontrakcie

The Reds zdecydowali się pozyskać węgierskiego zawodnika rzutem na taśmę, ponieważ z końcem czerwca kończył się termin aktywowania klauzuli odejścia zapisanej w kontrakcie pomocnika. Dzięki temu RB Lipsk zarobi na swoim piłkarzu aż 70 mln euro, choć częścią tej kwoty niemiecki klub będzie musiał podzielić się Red Bullem Salzburg, skąd Dominik Szoboszlai trafił do Niemiec.

Jeśli chodzi o warunki nowego kontraktu, to Dominik Szoboszlai związał się z Liverpoolem 5-letnią umową, a więc będzie ona obowiązywała do czerwca 2028 roku. Nie została tam wpisana opcja jednostronnego przedłużenia kontraktu.

Węgierski pomocnik trafił do RB Lipska właśnie z Red Bulla Salzburg w styczniu 2021 roku. To oznacza, że spędził w niemieckim klubie dwa i pół roku. Podczas tej przygody piłkarz rozegrał 91 meczów, w których zdobył 20 goli i zanotował 22 asysty. Wynika to z bardzo ofensywnego usposobienia nowego zawodnika The Reds.

Liverpool ma nowego piłkarza, a to oznacza, że rewolucja w środku pola staje się faktem. Wcześniej z klubem pożegnali się Naby Keïta, James Milner oraz Alex Oxlade-Chamberlain. Dominik Szoboszlai oraz Alexis Mac Allister mają tych zawodników zastąpić i zapewnić Jürgenowi Kloppowi większą jakość. Zobaczymy, czy to na razie koniec wzmocnień w drugiej linii The Reds.