LM: Polak dyktuje rzut karny, Polak broni rzut karny!

LM: Polak dyktuje rzut karny, Polak broni rzut karny!

Szymon Marciniak i Mateusz Kochalski spotkali się na jednym boisku we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów Napoli – Karabach. Nie obyło się bez kontrowersji. Obaj byli bohaterami sytuacji z początku drugiej połowy.

Kontrowersyjny karny Marciniaka!

Pierwsza połowa meczu upłynęła pod znakiem przewagi Napoli i dobrej obrony Karabachu. 0:0. Na początku drugiej odsłony doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Zdaniem Szymona Marciniaka Giovanni Di Lorenzo został sfaulowany w obrębie pola karnego gości. Pytanie tylko, czy chwilę wcześniej to Włoch nie przekroczył przepisów, zastawiając się. Sytuacja wzbudziła powszechne kontrowersje, ale Polak wskazał na wapno. Oto ta sytuacja:

Hojlund zatrzymany – Kochalski broni jedenastkę!

Jednak Mateusz Kochalski buduje sobie w tej edycji Ligi Mistrzów dużą rozpoznawalność. Jego Karabach był losowany z ostatniego koszyka i prawie cały czas gra w europejskimi potęgami, a wychowanek BKS-u Lublin broni znakomicie, nierzadko ratując swoją drużynę przed utratą gola. Tak było również w 56. minucie, gdy Kochalski obronił strzał Rasmusa Hojlunda z rzutu karnego. „Kochi” świetnie wyczuł intencje strzelca i wyśmienitą paradą odbił piłkę.

Kochalski pokonany, Napoli triumfuje

Na nic zdała się jednak wyśmienita interwencja przy rzucie karnym golkipera Karabachu. Jego koledzy w obronie mocno pomogli Napoli w odniesieniu zwycięstwa. W 65. minucie i 72. minucie polski bramkarz dwukrotnie skapitulował – pierwszą bramkę zdobył Scott McTominay, drugą zawodnik Karabachu, Marko Janković. Karabach ma 7 punktów na koncie i wciąż realnie myśli o TOP 24, co dałoby prawo gry w 1/16 finału. Tyle samo punktów po wtorkowej wygranej ma Napoli.

Efektowna parada Kochalskiego – nie tylko rzut karny

W tym meczu mogliśmy być dumni z Mateusza Kochalskiego nie tylko w sytuacji, gdy ten wybronił rzut karny. Napoli łącznie oddało aż 8 celnych uderzeń na bramkę, a po tej próbie Davida Neresa nasz bramkarz popisał się wyborną robinsonadą. Niebawem plotki o transferze z Karabachu do większego klubu nabiorą realnego wymiaru.