Manchester United i Chelsea obserwują brazylijskiego piłkarza. Na stole 50 mln euro

Manchester United i Chelsea obserwują brazylijskiego piłkarza. Na stole 50 mln euro
Icon Sport

Zawodnicy z Brazylii bardzo często znajdują się na radarach europejskich zespołów. Część z nich trafia na Stary Kontynent i okazuje się trafionymi inwestycjami, jak na przykład Vinicius czy Rodrygo. Inne kluby niż Real Madryt również starają się monitorować ten rynek. Okazuje się, że Manchester United i Chelsea obserwują brazylijskiego piłkarza.

Jeden z tych zespołów, a więc Chelsea, już wcześniej pozyskiwał zawodników z Brazylii. Latem na Stamford Bridge trafił Angelo, a jeszcze wcześniej Andrey Santos. Były to jednak mniejsze inwestycje, ponieważ ta dwójka zawodników razem kosztowała 27,5 mln euro. Wydaje się, że na tym zapędy “The Blues” się nie kończą, ponieważ ten klub zamierza ruszyć po kolejny brazylijski talent.

Manchester United i Chelsea obserwują brazylijskiego piłkarza. Kim jest Lorran?

Lorran to 17-letni ofensywny pomocnik, uważany za wielki talent, który jest związany z Flamengo. Co ciekawe, na co dzień występuje w zespole do lat 20 i na razie nie uzbierał zbyt dużo minut w pierwszej drużynie. Na ten moment Lorran rozegrał cztery spotkania na seniorskim poziomie, jednak mimo wszystko wzbudził zainteresowanie angielskich zespołów, tak przynajmniej informuje Fabrizio Romano.

Piłkarza reprezentuje agencją Nation Sports, której właścicielem jest raper Jay-Z. Kontrakt Lorrana z Flamengo wygasa w 2025 roku. Jest w nim zapisana klauzula odejścia, która wynosi 50 mln euro. To jest kwota, którą prawdopodobnie jakiś europejski klub musiałby za Lorrana zapłacić, ponieważ Flamengo nie zamierza obniżać swoich żądań i negocjować kwoty wykupu.

Choć Manchester United i Chelsea obserwują brazylijskiego piłkarza, to na razie brakuje konkretów związanych z tą transakcją. Mówimy wciąż o zawodniku, który dopiero stawia pierwsze kroki w seniorskim futbolu. Rynek w Brazylii działa jednak tak, że często trzeba podejmować decyzje błyskawicznie, które wiążą się ze sporym ryzykiem. Czy tak będzie w przypadku Lorrana? Aby to osądzić, trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.