Nowy selekcjoner reprezentacji Polski opublikował w czwartek wieczorem listę zawodników, którzy udadzą się na najbliższe zgrupowanie. Można stwierdzić, że Michał Probierz zaskoczył powołaniami, ponieważ nie uwzględnił pewnych piłkarzy, którzy znajdują się obecnie w niezłej formie i pokazują ją w najlepszych ligach europejskich.
Mowa tutaj o obsadzie bramki. Wiadomo nie od dzisiaj, że na tej pozycji w reprezentacji Polski raczej nie ma problemu, ponieważ od lat występują piłkarze, którzy gwarantują co najmniej dobry poziom. Ostatecznie nowy selekcjoner postawił na trójkę Wojciech Szczęsny, Bartłomiej Drągowski oraz Łukasz Skorupski i nie każdy tę decyzję rozumie.
Michał Probierz zaskoczył powołaniami. Co z Marcinem Bułką i Kamilem Grabarą?
Kamil Grabara i Marcin Bułka w obecnym sezonie znajdują się w świetnej dyspozycji. Ten pierwszy gra regularnie w FC Kopenhadze i choć liga duńska nie należy do topowych rozgrywek, to Liga Mistrzów i owszem, a tam polski golkiper spisuje się bardzo dobrze. Wiadomo też, że od nowego sezonu Kamil Grabara będzie występował w Wolfsburgu.
Marcin Bułka z kolei zbiera bardzo dobre recenzje w Ligue 1. Bramkarz OGC Nice w niedawnym hicie obronił dwa rzuty karne w spotkaniu jego drużyny przeciwko AS Monaco i wymieniany jest jako zawodnik, który mocno wyróżnia się w swojej lidze.
Czy Michał Probierz zaskoczył powołaniami? Z jednej strony można tak stwierdzić, ponieważ Bartłomiej Drągowski występuje obecnie w Spezii, czyli drużynie z drugiej klasy rozgrywkowej we Włoszech. Warto jednak odnotować, że selekcjoner pracował z tym golkiperem podczas swojej przygody w Jagiellonii Białystok, więc to może mieć znaczenie. Powołanie Łukasza Skorupskiego obronić jest zdecydowanie łatwiej, ponieważ on regularnie gra w Serie A.
O tym, czy pierwsze powołania nowego selekcjonera reprezentacji Polski były słuszne, przekonamy się już niebawem. 12 października Biało-Czerwoni zmierzą się na wyjeździe z reprezentacją Wysp Owczych, a trzy dni później zagrają w Warszawie z reprezentacją Mołdawii.
