Media w zasadzie przy okazji każdego letniego okienka transferowego sugerowały, że brazylijski napastnik może trafić do “Dumy Katalonii”. Choć najczęściej były to tylko plotki, które miały niewiele wspólnego z rzeczywistością, teraz wydaje się, że coś może być na rzeczy i istnieje szansa, iż Neymar wróci do FC Barcelony. Pierwsze rozmowy miały się rozpocząć, ale do finalizacji operacji jest jeszcze daleko.
Neymar trafił do PSG w 2017 roku właśnie z FC Barcelony. Wtedy paryski klub przeprowadził najdroższy transfer w historii futbolu i zapłacił 222 mln euro za Brazylijczyka, czyli tyle, ile wynosiła klauzula odejścia w umowie napastnika. Teraz wiele wskazuje na to, że przygoda zawodnika na Parc des Princes powoli się kończy i obie strony chcą tę współpracę zakończyć.
Neymar wróci do FC Barcelony? Coś może być na rzeczy
PSG może nawet rozwiązać kontrakt Neymara, ponieważ w klubie zdają sobie sprawę z tego, jak wielkie jest to obciążenie finansowe. Umowa Brazylijczyka wygasłaby dopiero w 2025 roku, ale ponoć zawodnik ma jeszcze opcję jednostronnego przedłużenia tego kontraktu.
Sporo mówiło się o tym, gdzie Neymar może trafić. Wspominało się chociażby o kierunku angielskim i wymieniało takie zespoły jak Newcastle czy Chelsea. Potem pojawiły się informacje o potencjalnym transferze do Arabii Saudyjskiej czy MLS, ale nie zabrakło oczywiście plotek na temat powrotu Brazylijczyka do FC Barcelony.
Dziennikarz hiszpańskiego “Relevo”, Matteo Moretto, sugeruje, że miało dojść do pierwszych kontaktów między piłkarzem a FC Barceloną i ponoć obie strony badają, w jaki sposób ta transakcja mogłaby dojść do skutku. Co więcej, wątpliwości ma ponoć trener mistrza Hiszpanii, Xavi Hernandez. Inne media w Hiszpanii twierdzą, że FC Barcelona najpierw chce rozwiązać kwestię rejestracji piłkarzy do rozgrywek, a dopiero potem zajmie się sprawą ewentualnych wzmocnień.
Na ten moment nie ma stuprocentowej pewności co do tego, czy Neymar wróci do FC Barcelony. Dni Brazylijczyka w PSG wydają się być policzone, “Duma Katalonii” szuka skrzydłowego po nieuchronnym odejściu Ousmane’a Dembele do Paris Saint-Germain, więc pod tym kątem ten ruch mógłby się spinać, tym bardziej, że ponoć zawodnik miał zgodzić się na obniżkę wynagrodzenia, byle tylko trafić ponownie do zespołu mistrza Hiszpanii.
