W mediach toczy się ogromna dyskusja, kto będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Pojawiają się zarówno zagraniczne, jak i krajowe kandydatury. Tymczasem coraz więcej dziennikarzy twierdzi, że Cezary Kulesza może postawić na sensacyjne rozwiązanie i za sterami reprezentacji Polski zasiądzie… duet dwóch trenerów.
Kto nowym selekcjonerem? Sensacyjne wieści
W gronie kandydatów na nowego trenera reprezentacji Polski wymienia się sporo nazwisk. Wymienić można chociaż Szewczenko, Martinez, Renard, Bento, Bjelica, Urban oraz Papszun. Czy w tym gronie jest nowy selekcjoner reprezentacji Polski? Niewykluczone.
Z ostatnich przecieków medialnych wynika, że Cezary Kulesza nie do końca jest przekonany, jeżeli chodzi o wybór zagranicznego trenera. Pamięta złe doświadczenia z Paulo Sousą. Kulesza chciałby też bezpośrednio porozumieć się z nowym selekcjonerem, a wiadomo, że włada jedynie biegle polskim i rosyjskim. Stąd też prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej może pokusić się o sensacyjny wybór.
Takim, według dziennikarzy miałoby być postawienie na duet trenerski. Padła nawet propozycja: Roberto Martinez i Jan Urban. Pierwszy z nich to były selekcjoner Belgów. Urban był już z kolei asystentem u boku Leo Beenhakkera, kiedy Polska osiągnęła historyczny awans na Mistrzostwa Europy. Teraz mógłby powtórzyć ten wyczyn z Roberto Martinezem.
Dziennikarze wymieniają plusy postawienia na duet Martinez – Urban. Jan Urban umie nawiązać kapitalny kontakt z piłkarzami, do tego biegle rozmawia po hiszpańsku, a więc w języku Roberto Martineza, który z pomocą Urbana miałby być głównym sternikiem. Poza tym nowy selekcjoner reprezentacji Polski nie musiałby zaczynać od zera, bowiem kto, jak kto, ale Jan Urban ma dużą wiedzę o polskiej piłce. To ważne, zwłaszcza, że nowy trener nie będzie miał dużo czasu by poznać piłkarzy i polskie realia przed startem eliminacji do Euro 2024. Poza tym, mając Urbana w składzie szkoleniowym, Kulesza będzie miał informacje z pierwszej ręki.
Jeśli te przecieki o pomyśle Cezarego Kuleszy są prawdziwe, to pytanie, czy Roberto Martinez zgodzi się pracować tak blisko z innym selekcjonerem, co z pewnością spowodowałoby rozmycie obowiązków.