Wczoraj jak grom z jasnego nieba runęła wiadomość dotycząca tego, że francuski skrzydłowy ma wpłacić klauzulę odejścia zapisaną w kontrakcie. Większość dziennikarzy sportowych w Hiszpanii i Francji jest zgodna co do tego, że Ousmane Dembélé chce trafić do PSG. Czeka go jednak wyścig z czasem, ponieważ z powodu specyficznych zapisów w kontrakcie, każda godzina ma znaczenie dla tej transakcji.
Ousmane Dembélé przedłużył w 2022 roku kontrakt z FC Barceloną, ale wynegocjował korzystne dla siebie warunki. Do umowy francuza została zapisana klauzula odejścia, na mocy której zawodnik może odejść do dowolnego zespołu po zapłaceniu 50 mln euro. Co więcej, połowa tej kwoty trafia do “Dumy Katalonii”, a połowa do kieszeni samego piłkarza. Co ważne, od sierpnia ta kwota ulega podwojeniu.
Ousmane Dembélé chce trafić do PSG. Zostanie wpłacona klauzula odejścia?
Do gry o reprezentanta Francji włączyło się Paris Saint-Germain. które już od jakiegoś czasu obserwowało tego piłkarza. Mistrz Francji chce zdążyć z finalizacją tej operacji do północy, bo wtedy nie musiałby on negocjować z FC Barceloną, wystarczy zapłacić 50 mln euro i Ousmane Dembele zostanie piłkarzem PSG.
Informacje płynące ze źródeł bliskich klubom sugerują, że może to być wyścig z czasem. Niektórzy dziennikarze twierdzą, że PSG zdąży wpłacić te pieniądze, natomiast inni podali informacje, że Ousmane Dembele nie chciałby odchodzić w ten sposób i zawodnikowi ma zależeć na tym, aby oba kluby doszły ze sobą do porozumienia w sprawie tego transferu.
Fabrizio Romano twierdzi, że Ousmane Dembele poprosił swój obecny klub o formalne pozwolenie na negocjacje z Paris Saint-Germain, co może sugerować, że klamka już zapadła i pozostaje tylko kwestia tego, kiedy ta operacja zostanie przeprowadzona i za ile Francuz trafi pod skrzydła Luisa Enrique.
To, że Ousmane Dembélé chce trafić do PSG, wydaje się być przesądzone. Raczej już nie ma przesłanek co do tego, że to tylko gra o nowy kontrakt w FC Barcelonie, choć takie informacje też pojawiały się w ostatnim czasie. Jeśli Francuz odszedłby z “Dumy Katalonii”, zamknąłby tym samym przygodę, która trwała sześć sezonów. Głównie przez problemy zdrowotne Francuz nigdy nie pokazał pełni swojego potencjału.