Papszun chce odejść z Rakowa, Świerczewski odpowiada!

Papszun chce odejść z Rakowa, Świerczewski odpowiada!

Saga z transferem Marka Papszuna do Legii Warszawa trwa od ponad tygodnia i zaczyna być groteskowa. Szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji prasowej Rakowa powiedział wprost, że chce odejść do Legii. Nie spodziewał się jednak takiej riposty właściciela klubu, Michała Świerczewskiego.

Papszun do Legii? Jeszcze nie teraz!

Pierwsze doniesienia prasowe mówiły, że Marek Papszun może trafić do Legii już w tym tygodniu, a nawet poprowadzić zespół w meczu Ligi Konferencji ze Spartą Praga. Niebawem okazało się, że bardziej prawdopodobny scenariusz to odejście Papszuna dopiero po rundzie jesiennej, a ostatnio media zaczęły informować o kulisach negocjacji pomiędzy klubami. Legia chciała trenera bez odstępnego i liczyła, że Papszun sam załatwi to z Michałem Świerczewskim. Ten się jednak nie zgodził i oczekuje odstępnego.

Papszun odpala bombę na konferencji prasowej!

Papszun ponoć czuje żal do Świerczewskiego, że ten nie pozwala mu odejść. Panowie mieli dżentelmeńską umowę, że w razie atrakcyjnej oferty, taki transfer będzie możliwy. Świerczewski w tych kategoriach odbiera jednak propozycję z reprezentacji Polski lub klubu zagranicznego, a nie pałętającej się w środku tabeli Legii. Papszun najwyraźniej poczuł się „więźniem” Rakowa, bo podczas konferencji prasowej przed czwartkowym meczem z Rapidem Wiedeń wypalił: Legia chce bym był jej trenerem, ja chcę być trenerem Legii. Mam nadzieję, że szybko to się rozwiąże, żebym nie musiał znowu tego mówić.

Świerczewski odpowiada na Twitterze

Na ripostę Michała Świerczewskiego nie czekaliśmy długo. Właściciel częstochowskiego klubu nie ma zamiaru uginać się pod presją Papszuna i Legii, która chce ograć twardego gracza, jakim jest szef x-komu. Świerczewski napisał na portalu X (dawny Twitter), że chcieć to połowa sukcesu, ale nie wystarczająca. Krótki, ale bardzo dosadny komentarz.

Do sprawy odniósł się też prezes Rakowa, Wojciech Cygan. Nie widziałem konferencji. Jeśli trener tak powiedział, to widocznie tak uważa. Wierzę jednak w jego profesjonalizm i że będzie pracował tak, jak zdążył nas do tego przyzwyczaić – powiedział.