Real Madryt – Chelsea skrót i wynik meczu, bramki wideo

Real Madryt – Chelsea skrót i wynik meczu, bramki wideo
fot. Icon Sport

W środowy wieczór oczy znacznego grona kibiców były z pewnością skierowane w stronę legendarnego Santiago Bernabeu. Rzućcie okiem na Real Madryt – Chelsea skrót wideo, aby sprawdzić, jak wiele emocji zapewnili wszystkim zgromadzonym sympatykom zawodnicy obydwu drużyn.

Skrót meczu Real Madryt – Chelsea (2:0) – bramki wideo

Zgodnie z oczekiwaniami to gospodarze już od pierwszego gwizdka sędziego starali się narzucić swoje tempo gry. Taka strategia mogła się jednak bardzo szybko zemścić, gdyż na przestrzeni początkowego kwadransa londyńczycy wyprowadzili parę naprawdę groźnych kontr. Za każdym razem na posterunku był jednak Courtois, co zresztą zobaczycie w poniższym wideo zawierającym Real Madryt – Chelsea bramki oraz całościowy skrót z tej rywalizacji.

Właściwie do 22. minuty nic godnego większej uwagi się nie działo. To właśnie wtedy doskonałym przeglądem pola popisał się Carvajal. Hiszpański defensor zagrał daleką piłkę do Viniciusa Jr, a ten próbował zaskoczyć strzałem golkipera The Blues. Kepa co prawda wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, ale wobec dobitki Karima Benzemy był już bezradny.

Na całe szczęście podopieczni Franka Lamparda nie podłamali się tą stratą bramki. Real Madryt – Chelsea skrót byłby wtedy wyjątkowo nudny. Już raptem minutę po utracie gola Raheem Sterling i spółka stanęli przed olbrzymią szansą na wyrównanie stanu meczu. Bardzo sprytne uderzenie wspomnianego reprezentanta Anglii umiejętnie zdołał jednak wybronić belgijski bramkarz ekipy Królewskich.

Od początku drugiej odsłony goście wykazywali całkiem spore chęci na doprowadzenie do remisu, ale wszystko pękło niczym bańka mydlana w okolicach 60. minuty. Wychodzącego na czystą pozycję Rodrygo zdecydował się sfaulować Ben Chilwell. Arbiter prowadzący te zawody naturalnie nie miał w takiej sytuacji wyjścia. Anglik wyleciał z hukiem z boiska, a The Blues musieli sobie radzić przez ponad trzydzieści minut w dziesiątkę.

To naturalne, że ubiegłoroczni triumfatorzy Champions League starali się od tego momentu podwyższyć swoje prowadzenie. Ta sztuka udała im się w okolicach 74. minuty. W rolę asystenta ponownie wcielił się Vinicius, a kolejną cenną bramkę do swojego dorobku dopisał Marco Asensio, który na murawie pojawił się raptem kilka chwil wcześniej.

Praktycznie do ostatniej sekundy meczu trwało prawdziwe oblężenie bramki przyjezdnych. W starciu Real Madryt – Chelsea gole już jednak nie padły. Co prawda Czesław Michniewicz mawiał niegdyś, że 2:0 to bardzo niebezpieczny wynik, aczkolwiek nie możemy jakoś oprzeć się wrażeniu, że w tej parze kwestia awansu do półfinału została dzisiejszego wieczoru praktycznie na 100% rozstrzygnięta.