Real Madryt znalazł następcę Carlo Ancelottiego? Klub ma gotowy plan

Wicemistrz Hiszpanii już wie, że to ostatni sezon Włocha na ławce trenerskiej madryckiego klubu. W Hiszpanii mówi się o tym, że Real Madryt znalazł następcę Carlo Ancelottiego, szczególnie w sytuacji, gdyby z powodu niezadowalających wyników, władze Los Blancos postanowili zakończyć współpracę z włoskim trenerem jeszcze w trakcie sezonu.

Relacja pomiędzy Realem Madryt a Carlo Ancelottim ma nie być najlepsza. Ostatnio prezes brazylijskiej federacji, Ednaldo Rodrigues, przyznał, że od następnego sezonu włoski trener zostanie szkoleniowcem reprezentacji Brazylii. Z tego względu w Madrycie zaczęto na poważnie badać sprawę następcy Włocha. Bardzo dużo mówi się o Raúlu, który obecnie prowadzi rezerwy Los Blancos.

Real Madryt znalazł następcę Carlo Ancelottiego? Raúl może otrzymać szansę

Kandydatura Raúla ma być brana pod uwagę głównie w sytuacji, gdyby Carlo Ancelotti nie dokończył sezonu na stanowisku trenera Realu Madryt. Już w zeszłych rozgrywkach w mediach mówiło się o tym, że władze madryckiego klubu nie są w pełni zadowolone z wyników drużyny. Podopieczni Włocha przegrali walkę o mistrzostwo Hiszpanii z FC Barceloną, odpadli z Ligi Mistrzów w konfrontacji z Manchesterem City i zdobyli Puchar Króla w starciu z Osasuną. Gdyby kiepskie rezultaty pojawiły się również w nadchodzących rozgrywkach, to Ancelotti mógłby zostać zwolniony i wówczas Real sięgnąłby po Raúla.

Docelowo nowym trenerem Realu Madryt w sezonie 2024/25 ma zostać Xabi Alonso, który świetnie radzi sobie w Niemczech w nowej roli. Hiszpan chce jednak przepracować jeszcze jeden sezon w Bayerze Leverkusen, aby zdobyć potrzebne doświadczenie do pracy w tak wielkim klubie, jakim jest właśnie Real. To dlatego tą tymczasową opcją na wszelki wypadek może zostać Raúl.

Wiele wskazuje na to, że Real Madryt znalazł następcę Carlo Ancelottiego na wypadek przedwczesnego zwolnienia Włocha z powodu niezadowalających wyników. Na razie nie jest to nic zobowiązującego, ale madrycki klub woli dmuchać na zimne i mieć plan B, gdyby w drużynie pojawił się kryzys i potrzebny był efekt nowej miotły.