Tenisowy świat szykuje się na wydarzenie, które już teraz budzi ogromne emocje. „Bitwa Płci: The Dubai Showdown” to nowoczesna odsłona legendarnego meczu sprzed ponad 50 lat. Tym razem naprzeciw siebie staną Aryna Sabalenka, liderka rankingu WTA, oraz Nick Kyrgios, jeden z najbardziej charyzmatycznych i kontrowersyjnych tenisistów XXI wieku.
Nowoczesna „Bitwa Płci” – Sabalenka – Kyrgios
Choć wydarzenie nawiązuje do historycznej „Bitwy Płci” z 1973 roku, jego charakter będzie zupełnie inny. Wówczas Billie Jean King pokonała Bobby’ego Riggsa, a mecz stał się symbolem walki o równość kobiet w sporcie i poza nim. Dziś kobiecy tenis ma ugruntowaną pozycję, a stawka pojedynku jest przede wszystkim sportowa i widowiskowa.
– Jedyne podobieństwo jest takie, że po jednej stronie kortu stanie kobieta, a po drugiej mężczyzna – podkreśla sama Billie Jean King, zaznaczając, że jej mecz sprzed pół wieku miał wyraźny wymiar polityczny i społeczny.
Equaliser Court – mniejszy kort po stronie Sabalenki
Organizatorzy zapowiadają, że dubajski pojedynek będzie testem umiejętności i taktyki, a nie pokazem siły. Wprowadzono więc Equaliser Court – połowa kortu Aryny Sabalenki będzie o 9 procent mniejsza niż po stronie Nicka Kyrgiosa.
Według badań, na które powołują się twórcy wydarzenia, kobiety poruszają się po korcie średnio o dziewięć procent wolniej niż mężczyźni. Zmniejszony kort ma premiować refleks Sabalenki i zmusić Australijczyka do większej precyzji.
Dodatkowe zasady:
- zawodnicy mają tylko jeden serwis,
- mecz rozgrywany jest do dwóch wygranych setów,
- ewentualny tie-break w trzecim secie będzie grany do 10 punktów (tzw. super tie-break)

Sabalenka i Kyrgios: szacunek, ambicja i show
Aryna Sabalenka nie ukrywa, że udział w tym meczu ma dla niej wymiar symboliczny.
– „Mam ogromny szacunek dla Billie Jean King i tego, co zrobiła dla kobiecego tenisa. Jestem dumna, że mogę reprezentować kobiecą stronę i być częścią nowoczesnej odsłony Bitwy Płci. Szanuję Nicka i jego talent, ale jestem gotowa zagrać na maksimum” – mówi liderka rankingu WTA.
Nick Kyrgios, finalista Wimbledonu z 2022 roku, podchodzi do wydarzenia w swoim stylu – z luzem i nastawieniem na widowisko.
– Kiedy numer jeden świata rzuca wyzwanie, nie można odmówić. Mam ogromny szacunek do Aryny, ale nie przyjeżdżam tylko grać – przyjeżdżam bawić publiczność. To jest mój żywioł – podkreśla Australijczyk.
Bitwa Płci: Kontrowersje wokół projektu
Powrót „wojny płci” po latach wzbudza skrajne opinie. Krytycy zwracają uwagę na show-biznesowy charakter wydarzenia i fakt, że Kyrgios – obecnie notowany dopiero w siódmej setce rankingu ATP – częściej pojawia się w mediach z powodu kontrowersyjnych wypowiedzi niż wyników sportowych.
Sam Australijczyk od miesięcy zmaga się z problemami zdrowotnymi i nie rozegrał oficjalnego meczu od marca. Na korcie jednak zawsze słynął z wybuchowego charakteru, co tylko podgrzewa atmosferę przed starciem w Dubaju.
Historyczne tło „Bitwy Płci”
Pierwsza „Bitwa Płci” odbyła się w 1973 roku. Najpierw Margaret Court przegrała z Bobbym Riggsem, a kilka miesięcy później Billie Jean King pokonała go w Houston Astrodome 6:4, 6:3, 6:3. Mecz oglądały miliony widzów na całym świecie, a jego znaczenie wykraczało daleko poza sport.
Dziś „Bitwa Płci” wraca w nowoczesnej, komercyjnej formule, ale wciąż niesie ze sobą symbolikę rywalizacji i porównań między kobiecym i męskim tenisem.
Gdzie oglądać mecz Sabalenka – Kyrgios?
A gdzie będzie można obejrzeć mecz Sabalenka – Kyrgios czyli „Bitwę Płci”? Transmisję z polskim komentarzem zapewni Canal+ na kanale Canal+ Sport 2 oraz na platformie streamingowej Canal+ online. Początek transmisji w niedzielę 28 grudnia o 16:45.
Jedno jest pewne – ten mecz będzie jednym z najgłośniejszych tenisowych wydarzeń końcówki roku. Czy nowoczesna „Bitwa Płci” zapisze się w historii równie mocno jak ta sprzed pół wieku? Odpowiedź poznamy w Dubaju już niedługo.

