Wydawać się mogło, że Paulo Sousa wreszcie powoła do kadry Szymańskiego. Tak się jednak nie stało i listopadowe mecze z Andorą oraz Węgrami, pomocnik Dynama Moskwa obejrzy w telewizorze. Sam Sebastian Szymański po raz pierwszy tak głośno i publicznie odniósł się do braku powołania.
Jest komentarz Sebastiana Szymańskiego odnośnie braku powołania
Reprezentacja Polski już 12 listopada zagra z Andorą, a trzy dni później z Węgrami. To właśnie w tych spotkaniach biało-czerwoni mają przypieczętować zajęcie drugiego miejsca w grupie i awans do baraży o Mistrzostwa Świata. Na boisku kolejny raz nie będziemy mogli jednak zobaczyć Sebastiana Szymańskiego, co znów wywołało spore poruszenie w przestrzeni publicznej. Pomocnik Dynama w minionym sezonie został wybrany do jedenastki sezonu Priemjer Ligi, a kiedy Paulo Sousa ogłaszał kadrę na listopadowe mecze, to Szymański znalazł się w… jedenastce kolejki ligi rosyjskiej. To jednak nie przekonało portugalskiego selekcjonera. Sam jakiś czas temu tłumaczył, że próbował rozwiązania z Szymańskim na nieco innej pozycji, bowiem środek pola ma już ułożony. I to nie wypaliło.
Jak brak powołania skomentował sam Sebastian Szymański? W rozmowie z Match TV przyznał, że nie wie, co jeszcze musi zrobić, żeby selekcjoner dostrzegł jego osobę i dobre występy w klubie. Chciałby poznać powód, dla którego nie otrzymuje powołań, bowiem jest to dla niego niezrozumiałe. Jednocześnie zaznaczył, że chciałby dumnie reprezentować swój kraj, a ostatnie dobre występy w Dynamie miał wrażenie, że go do tego przybliżą. Nic z tego. Szymański skwitował wywiad stwierdzeniem, że najwyraźniej inni są od niego lepsi i dlatego nie otrzymuje powołań do reprezentacji Polski.
Dynamo Moskwa zajmuje w tabeli trzecie miejsce, tracąc do liderującego Zenitu trzy oczka. Sebastian Szymański w tym sezonie rosyjskiej Priemjer Ligi zagrał w 13 spotkaniach, zdobywając 3 gole i notując 4 asysty. W reprezentacji Polski ma w dorobku 11 spotkań i 1 gola. Od dawna jednak nie mieliśmy okazji podziwiać go w biało-czerwonych barwach.