W ramach siódmej kolejki Krispol I ligi siatkarzy, do Świdnika przyjechali siatkarze liderującego Campera Wyszków. Niespodzianki nie było, Avia znów uległa w stosunku 0:3. Przebieg meczu nie był jednak aż tak jednostronny, jak wskazywałby na to wynik. Cieszyć powinna postawa młodych zawodników, na czele z Łęgowskim i Koniecznym. Wśród podopiecznych trenera Jana Sucha brylował Jakub Peszko, czyli były zawodnik świdniczan.
Kibice w Świdniku ze wzmożoną uwagą śledzili poczynania przyjmującego Campera – Jakuba Peszko. Wychowanek rzeszowskiej Resovii opuścił Avię właśnie na rzecz obecnego lidera Krispol ligi. 22-latek przyznał przed rozpoczęciem zawodów, że nie chce niczego udowadniać włodarzom świdnickiej drużyny.
Trener Jan Such zdecydował, że od początku spotkania zagrali rezerwowi wyszkowian – atakujący Rafał Faryna i rozgrywający Konrad Woroniecki. Zawodnicy, którzy wcześniej dostawali mniej szans na grę mieli odciążyć podstawowe ogniwa Campera na tych pozycjach – Bartosza Zrajkowskiego i Łukasza Kaczorowskiego. Szybko okazało się jednak, że Avia nie zamierzała w tym meczu pełnić roli królika doświadczalnego.
Na początku pierwszego seta trwała nieustanna wymiana ciosów. Świetnie do zespołu z Wyszkowa wprowadził się wspomniany atakujący, Rafał Faryna. Siatkarz mierzący dokładnie dwa metry bezlitośnie wykorzystywał swoje 350 cm zasięgu. Przy stanie 11:11 w ataku pomylił się Dorian Poinc, po czym świdnicki zespół złapał zadyszkę i stracił trzy punkty z rzędu. Tę skromną przewagę Camper bez problemu utrzymał do chwili, gdy na parkiecie pojawiły się dwie wiodące postaci zespołu, czyli Zrajkowski i Kaczorowski. Wówczas na tablicy widniał wynik 18:15 dla Campera. Tuż po wejściu Zrajkowski zdobył asa serwisowego, a jego kolega dołożył dwa punkty z ataku. Set zakończył się niezwykle silnym atakiem Jakuba Peszki, który ustalił wynik na 25:19.
W drugiej odsłonie Avia na początku popełniła dwa błędy własne i przegrywała różnicą dwóch oczek. Sytuację skuteczną grą pod siatką próbował jeszcze ratować Paweł Łęgowski. Podopieczni Krzysztofa Lemieszka zdołali wyrównać na 6:6, lecz potem było już tylko gorzej. Przy stanie 15:19 na boisko powrócili Faryna i Woroniecki. Błędy po obu stronach zaostrzyły rywalizację w końcówce seta. Mimo starań dobrze dysponowanego duetu Daniel Szaniawski – Dawid Konieczny, Avia przegrała 20:25, a kończące seta zagranie (atak po skosie) znów wykonał Jakub Peszko.
Trzeci set był najbardziej wyrównany. Skutecznie akcje kończyli Peszko i Konieczny. Dopiero przy rezultacie 15:16 dla wyszkowian, coś drgnęło w grze lidera. Niezawodny tego dnia, Jakub Peszko, zdobył dwa punkty z rzędu (po skosie i obijając dłonie rywali) i doprowadził do trzypunktowej przewagi faworytów spotkania. Po dwóch błędach własnych Adama Woźnicy i zablokowaniu ataku Doriana Poinca, Camper mógł cieszyć się ze zwycięstwa 25:19 w ostatniej partii i 3:0 w całym spotkaniu. Bohaterem meczu bez wątpienia był przyjmujący ekipy trenera Sucha – Jakub Peszko (11 punktów), natomiast w drużynie Avii znów najlepiej punktował Dawid Konieczny. Sobotnie zwycięstwo wyszkowian jest już ich czternastym triumfem z rzędu w tym sezonie.
ASPS Avia Świdnik – KS Camper Wyszków 0:3 (19:25, 20:25, 19:25)
Skład Avii:
1. Mateusz Woźniak 4. Dorian Poinc 5. Bartłomiej Misztal 6. Marcin Dobrzyński 7. Kamil Kwiecień 8. Paweł Łęgowski 9. Jakub Skwarek 10. Maciej Sajdak 13. Jakub Sadowski (libero) 14. Adam Woźnica 16. Daniel Szaniawski 18. Dawid Konieczny
Trener: Krzysztof Lemieszek
Skład Campera:
2. Tobiasz Wojtkowski 3. Łukasz Kaczorowski 4. Maciej Główczyński 5. Konrad Woroniecki 6. Rafał Faryna 7. Sebastian Wójcik 9. Dariusz Szulik 10. Jakub Kowalczyk 12. Bartosz Zrajkowski 13. Tomasz Rutecki 14. Jakub Peszko 18. Damian Sobczak (libero)
Trener: Jan Such
Sędziowali: Ireneusz Dyl oraz Michał Mazur (Świdnik)