Harry Kane zostanie w Tottenhamie? To już niemal pewne

Harry Kane zostanie w Tottenhamie? To już niemal pewne
Icon Sport

Choć saga transferowa z udziałem angielskiego napastnika trwała od kilku tygodni, wydaje się, że już dobiega końca. Wiele wskazuje na to, że Harry Kane zostanie w Tottenhamie, mimo tego, że dzisiaj świat obiegła informacja o zaakceptowaniu przez “Koguty” najnowszej oferty z Bayernu Monachium.

Angielskie media podały, że Bayern Monachium zaoferował ponad 100 mln euro za Harry’ego Kane’a. Ostatecznie, prezes Tottenhamu, Daniel Levy, miał zaakceptować tę propozycję i pozwolić Anglikowi na zmianę klubu. Wydawało się, że oficjalne ogłoszenie tego transferu będzie tylko kwestią czasu, bo już od dawna piłkarz miał ponoć uzgodnione warunki indywidualnego kontraktu z bawarskim klubem, ale chyba doszło do niespodziewanego zwrotu akcji.

Harry Kane zostanie w Tottenhamie? Wiele na to wskazuje

Dość niespodziewanie Sky Sports News podał informację, że najprawdopodobniej Harry Kane pozostanie piłkarzem Tottenhamu Hotspurs w najbliższym sezonie, jednak sytuacja wciąż ma być rozwojowa i trzeba poczekać na bardziej oficjalne komunikaty płynące z obu klubów.

Wiarygodny dziennikarz z Niemiec, Florian Plettenberg twierdzi z kolei, że angielski napastnik obecnie się waha i ocenia szansę na przeprowadzenie tego transferu na 50/50.

Jeśli Harry Kane faktycznie pozostałby w nadchodzącym sezonie piłkarzem Tottenhamu, to oznaczałoby, że już za rok wygasłaby jego umowa z tym klubem. Pozostaje pytanie, czy “Kogutom” uda się nakłonić swojego kapitana do przedłużenia kontraktu. Gdyby do tego nie doszło, reprezentant Anglii mógłby odejść za rok do dowolnego klubu za darmo, więc ryzyko ze strony angielskiego zespołu jest całkiem spore.

Harry Kane to prawdziwa legenda Tottenhamu. W barwach tej drużyny wystąpił 435 razy i udało mu się zdobyć 280 goli oraz dołożyć do tego 64 asysty. Jego największą bolączką jest to, że przez tyle lat nie dał rady wywalczyć z zespołem żadnego trofeum. Jeśli Anglik zostanie w Londynie, pewnie będzie miał nadzieję na to, że pod wodzą Ange Postecoglou coś się w tym temacie zmieni.