Iga Świątek reaguje na niesamowy statystyk ze swojej kariery

Iga Świątek reaguje na niesamowy statystyk ze swojej kariery
Iga Świątek reaguje w trakcie meczu z Emmą Navarro na China Open

Iga Świątek przyznała, że nie śledzi swoich rekordów — nawet wtedy, gdy ktoś mówi jej o statystyce, która potrafi ją zaskoczyć.

Wiceliderka rankingu WTA w efektowny sposób zareagowała na niespodziewaną porażkę z Emmą Navarro w Pekinie. We wtorek awansowała do trzeciej rundy Wuhan Open, pokonując Marie Bouzkovą 6:1, 6:1.

To zwycięstwo nie tylko przedłużyło jedną z jej najbardziej imponujących serii, ale też nastąpiło kilka dni po tym, jak poinformowano ją o statystyce, której sama nie była świadoma.

Iga Świątek zaskoczona niezwykłym rekordem w turniejach WTA 1000

Podczas rozmowy z Tennis Actu TV przed startem w Wuhan Open, Świątek usłyszała, że nigdy nie przegrała ukończonego meczu WTA 1000, jeśli wygrała pierwszego seta.

Jej reakcja była skromna i szczera.

„Nie wiem. Jest wiele takich rzeczy, o których słyszę i naprawdę mnie to zaskakuje, bo nie jestem ich świadoma. Naprawdę tego nie śledzę.

„To są rzeczy, które wyłapują media albo kibice i robią z tego wielką sprawę.

„A my po prostu skupiamy się na grze i cieszę się, że jestem jedną z tych zawodniczek, które mogą mieć takie statystyki.”

Polka dodała, że na liczby spojrzy dopiero po zakończeniu kariery.

„Naprawdę staram się być konsekwentna, być obecna i grać mój najlepszy tenis.

„Myślę, że jak skończę, spojrzę na te statystyki i pomyślę, że wykonałam dobrą robotę.”

Iga Świątek uderza bekhend podczas meczu na China Open 2025
Iga Świątek przyznaje, że nie śledzi swoich rekordów, mimo że właśnie przedłużyła imponującą serię zwycięstw na turniejach WTA 1000

Iga Świątek miażdży Bouzkovą i kontynuuje serię w Wuhan

Reakcja Świątek na porażkę w Pekinie była imponująca. Po wolnym losie w pierwszej rundzie w Wuhan, rozbiła Bouzkovą w 79 minut, sześciokrotnie przełamując jej serwis i wygrywając 31 z 51 punktów przy podaniu rywalki.

Było to jej 60. zwycięstwo w sezonie 2025, co czyni ją jedyną tenisistką w XXI wieku, która osiągnęła ten wynik w czterech sezonach z rzędu. Wcześniej podobnej serii dokonały tylko Martina Hingis i Lindsay Davenport (1997–2001).

Rezultat potwierdził też jej dominację w turniejach WTA 1000 po dobrym początku — Świątek pozostaje niepokonana w ukończonych spotkaniach tej rangi, jeśli wygra pierwszego seta.

W trzeciej rundzie zagra z Belindą Bencic lub Elise Mertens.

Iga Świątek wyjaśnia, skąd bierze się jej regularność

Mimo wyjątkowych liczb, Świątek przekonuje, że nie skupia się na rekordach.

„Na każdy turniej jadę, żeby grać mój najlepszy tenis. Czasem mi się udaje, czasem nie, ale moim oczekiwaniem jest po prostu dać z siebie wszystko.

„Szczerze mówiąc, nie stawiam sobie celów typu półfinał czy coś takiego — po prostu krok po kroku.”

Po porażce z Navarro mówiła też o tym, jak trudno jest utrzymywać najwyższy poziom przez cały czas.

„Wiele turniejów się wygrywa, a w następnym tygodniu się przegrywa. To rozczarowujące. Trudno jest cały czas wygrywać i być konsekwentnym.

„Nie jest to coś, czego bym oczekiwała, ale staram się skupić na rozwoju i codziennej pracy, żeby grać możliwie jak najlepiej.”

Historyczne serie Igi Świątek w turniejach WTA 1000

Świątek może pochwalić się imponującymi rekordami na poziomie WTA 1000:

  • 31 kolejnych zwycięstw w pierwszych meczach turniejów tej rangi — tylko Hingis (40) ma lepszy wynik od 1990 roku,
  • 100 zwycięstw w dwóch setach w 153 spotkaniach — szybciej osiągnęła to tylko Serena Williams (144),
  • Skuteczność zwycięstw w dwóch setach na poziomie .654 — ponownie tuż za Sereną (.665).

W tym sezonie Świątek wygrała już Wimbledon, Cincinnati i Seul, a także wróciła na pozycję numer 2 w rankingu. Nawet „gorsze tygodnie” sprawiają, że stawia się ją w jednym rzędzie z legendami.

Co najlepsze? Ona w ogóle tego nie śledzi.

Jak sama mówi: statystyki przejrzy później — na razie wciąż je tworzy.