Największa polska federacja MMA w kraju nad Wisłą ogłosiła pozyskanie nowego zawodnika do swojego aktualnego stanu kategorii półśredniej. Nowym zawodnikiem KSW został bardzo dobrze fanom MMA w Polsce – Jacek “Siexa” Gać. Jest to zawodnik trenujący na co dzień w Uniq Fight Club oraz jest wiernym fanem Legii Warszawa, więc na pewno będzie mógł liczyć na spore wsparcie fanów w trakcie swoich startów. Jego debiut jest zapowiedziany na galę KSW 88, która odbędzie się 11 listopada.
KSW: Jacek Siexa Gać nowym wzmocnieniem kategorii półśredniej
Popularny Siexa to zawodnik, który kibicom sportów walki jest znany głównie jako zawodnik startujący dotychczas w sportach uderzanych. Mowa tutaj głównie o kickboxingu oraz muay thai. Popularny Siexa przymierzał się również do poważnej kariery bokserskiej lecz finalnie porzucił ten temat. Gać jako weteran kickboxingu może pochwalić się bardzo wysokimi umiejętnościami walki w stójce. W wyniku tego jego pojedynku są bardzo efektowane i przyciągają na halę i przed ekrany telewizorów rzeszę fanów, co na pewno było dla KSW bardzo ważnym czynnikiem przy zakontraktowaniu tego zawodnika. Dotychczasowa kariera w MMA Gacia nie jest imponująca. Stoczył on dopiero dwa pojedynki na zawodowych galach na zasadach MMA. Wszystkie walki skończył jako zwycięzca. W debiucie w formule MMA pokonał na gali Fight Empire Tomosza Brotonia, którego skończył już w pierwszej rundzie. Identyczny los spotkał dużo bardziej doświadczonego w tej formule walki – Arkadiusza Kaszubę na gali Fight Club 2. W pojedynkach Siexy należy nastawiać się na bardzo efektowane techniki stójkowe, mowa tutaj zwłaszcza o wysokich kopnięciach od których nie stroni. Jednakże biorąc pod uwagę angaż w KSW i nikłe doświadczenie w MMA istnieje ryzyko, że Gać nie przekształcił się jeszcze w pełnoprawnego zawodnika MMA. Na pewno w nadchodzących walkach dowiemy się, czy ma za sobą dobrze przygotowane miesiące w kontekście walki w parterze czy obrony obaleń. Siexa podążą podobną drogą co Arkadiusz Wrzosek, który stał się gwiazdą federacji. Może jednak podzielić los Tomasza Sarary, który nie zaadaptował się dobrze do MMA i powrócił do formuły K1.