Andrij Szewczenko nowym szkoleniowcem reprezentacji Polski? Niekoniecznie. Na ostatniej prostej wyścigu o to prestiżowe stanowisko pojawił się na horyzoncie nowy i zdecydowanie bardziej doświadczony kandydat. Czy istnieje w ogóle szansa na jego zatrudnienie?
Odpoczynek? A na co to komu
Nazwisko Claudio Ranieriego było łączone z reprezentacją Polski już kilka dni temu, kiedy to ogłoszono oficjalnie, iż 70-latek przestał pełnić funkcję menadżera angielskiego Watfordu. Jednocześnie można było jednak odnieść wrażenie, że Włoch nie jest zainteresowany pracą z Robertem Lewandowskim i spółką. Głównym powodem miała być rzekomo chęć odpoczynku od piłki po stresującym okresie w drużynie z hrabstwa Hertfordshire.
Dzisiejszego poranka Piotr Koźmiński z redakcji WP Sportowe Fakty podał jednakże sensacyjną informację, jakoby były szkoleniowiec takich ekip jak Leicester, Valencia, Monaco czy też AS Roma zmienił nagle zdanie. Co zaważyło na tej decyzji? Czyżby miłość do piłki ponownie była górą?
Lider wyścigu nadal ten sam
Wiele osób żywo zainteresowanych wyborem nowego trenera reprezentacji Polski jest z pewnością bardzo ciekawych, czy ta świeża jeszcze kandydatura namiesza nieco w głowie Cezarego Kuleszy. Jeśli my bylibyśmy na jego miejscu, to z pewnością poważnie wzięlibyśmy pod uwagę osobę nieco wiekowego, lecz jakże doświadczonego przedstawiciela Półwyspu Apenińskiego.
Głosy dochodzące z siedziby PZPN-u są jednakże dość niepokojące. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej bardzo chciałby dać szansę Andrijowi Szewczence i ogłoszenie go jako nowego szkoleniowca reprezentacji Polski jest już chyba tylko kwestią czasu.
Ciężko stwierdzić na ten moment, czy taka decyzja okaże się prawidłowa. Jedno jest jednak pewne. Czas w tym konkretnym przypadku bez wątpienia nie gra na naszą korzyść. Włosi przebywają np. w tej chwili na krótkim trzydniowym zgrupowaniu. A my? A my jesteśmy w przysłowiowym polu. To aczkolwiek chleb powszedni w Polsce. Lata mijają, a zmienia się niewiele.