Tai Woffinden nie będzie dobrze wspominać Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Brytyjczyk zanotował groźnie wyglądający upadek, po którym potwierdził doznanie kontuzji. Doszło do złamania!
Tai Woffinden kontuzjowany
Generalnie Grand Prix w Cardiff całkiem przyzwoicie układało się dla Taia Woffindenda. Brytyjski żużlowiec miał dużą szansę na to, aby awansować do półfinału. Był nawet pełen nadziei, że da radę wygrać ten turniej.
Walkę o tak ambitny cel przerwał jednak groźny wypadek. Po tym zdarzeniu Brytyjczyk nie kontynuował jazdy, a jedynie paradował po parku maszyn w owiniętej bandażem lewej dłoni. Wprost wyznawał, że zna swoje ciało na tyle, iż wie, że doszło do złamania kości.
Mimo to… nie zamierzał udawać się do szpitala. Woffinden wiedział, że najpewniej potrzebna będzie operacja, ale zamiast myślenia o tym wypalił, że woli udać się na miasto, by uśmierzyć ból.
Na razie nie wiadomo zatem dokładnie, jak poważny jest to uraz. W ciemno można jednak zakładać, że Betard Sparta Wrocław zrobi wszystko, by pomóc swojemu żużlowcowi. Bez Woffindena w składzie walka o mistrzostwo Polski może być niemożliwa.
Były selekcjoner reprezentacji Polski i bardzo utytułowany trener Marek Cieślak w rozmowie z WP SportoweFakty podkreślił, że nie jest pewny, czy bez Woffindena Sparta zdoła w ogóle awansować do wielkiego finału Drużynowych Mistrzostw Polski.
– Zdążyłem już dostać pytanie, czy ewentualna kontuzja Taia Woffindena znacząco wpłynie na szanse Betard Sparty Wrocław w finale PGE Ekstraligi. Moim zdaniem to źle postawione pytanie, bo teraz mam wątpliwości, czy wrocławianie jadąc bez Brytyjczyka w ogóle znajdą się w finale. Nie jest to oczywiste, a półfinał z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń przyniesie emocje do końca – powiedział Cieślak.