Szymon Marciniak sędzią finału Ligi Mistrzów. UEFA podjęła ostateczną decyzję

Szymon Marciniak sędzią finału Ligi Mistrzów. UEFA podjęła ostateczną decyzję
fot. Icon Sport

Mnóstwo emocji wywołały informacje o tym, że Szymon Marciniak może zostać odsunięty od pracy w roli arbitra głównego podczas finału Ligi Mistrzów. Ostatecznie jednak tak się nie stanie!

Szymon Marciniak poprowadzi finał Ligi Mistrzów

UEFA wydała oficjalne oświadczenie, w którym przekazała decyzję w sprawie Szymona Marciniaka.

“UEFA potwierdza, że pan Szymon Marciniak będzie pełnił rolę sędziego finału Ligi Mistrzów 2023” – zakomunikowano.

To oznacza, że polski sędzia w spokoju może szykować się do kolejnego bardzo ważnego meczu w swojej karierze sędziowskiej. Prowadził już finał mistrzostw świata w Katarze, a teraz czeka go gwizdanie przy okazji wielkiego finału Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City i Interem Mediolan. Ten mecz zaplanowano na 10 czerwca 2023 roku.

UEFA uzasadnia decyzję ws. Szymona Marciniaka

Afera wokół Szymona Marcinaka to efekt ruchów stowarzyszenia “Nigdy Więcej”. Było ono oburzone tym, że sędzia uczestniczył w roli prelegenta w konferencji biznesowej zorganizowanej przez polityka Konfederacji Sławomira Mentzena.

“UEFA rzetelnie zbadała zarzuty dotyczące udziału Szymona Marciniaka w wydarzeniu zorganizowanym w Katowicach 29 maja 2023 roku. Zarzuty te są traktowane z najwyższą powagą przez UEFA i całą społeczność piłkarską, ponieważ jednoznacznie odrzucamy wartości promowane przez grupę związaną z tą konferencją” – podkreśla UEFA.

Zrelacjonowano także, iż Marciniak wysłał do UEFA obszerne oświadczenie. Wyraził w nim “swoje najszczersze przeprosiny i udzielił wyjaśnień dotyczących jego udziału w wydarzeniu”.

“Udostępnienie oświadczenia ma kluczowe znaczenie dla rozwiania obaw i zapewnienia przejrzystości” – podkreślono, publikując jednocześnie list Marciniaka.

W wysłanym dokumencie Szymon Marciniak przeprosił za udział w konferencji.

“Chcę wyrazić moje najgłębsze przeprosiny za moje zaangażowanie i wszelkie przykrości lub szkody, które mogło ono spowodować. Po refleksji i dalszym dochodzeniu stało się oczywiste, że zostałem poważnie wprowadzony w błąd i byłem całkowicie nieświadomy prawdziwej natury i powiązań w danym wydarzeniu. Nie wiedziałem, że było ono związane z polskim ruchem skrajnej prawicy. Gdybym był tego świadomy, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie. Ważne jest, aby zrozumieć, że wartości promowane przez ten ruch są całkowicie sprzeczne z moimi osobistymi przekonaniami i zasadami, których staram się przestrzegać w życiu” – zaznaczył polski sędzia.