MKS Ryki blisko utrzymania! Paweł Warda nie poprowadzi już biało-zielonych

MKS Ryki blisko utrzymania! Paweł Warda nie poprowadzi już biało-zielonych

Ostatnia kolejka sezonu 2017/2018 na boiskach IV ligi lubelskiej obfitowała w dramaturgię i emocje. MKS Ryki pokonał Roztocze Szczebrzeszyn 5:3, mimo że do 83. minuty przegrywał 2:3. Tym samym, jeśli z III ligi nie spadnie Podlasie Biała Podlaska, biało-zieloni utrzymają miejsce w rozgrywkach. W kampanii 2018/2019 Bartłomieja Bułhaka i spółki nie poprowadzi już Paweł Warda.

KOMENTARZ TRENERA*

Paweł Warda: – Zdawaliśmy sobie sprawę, że ten mecz był dla nas bardzo istotny w kontekście utrzymania się w IV lidze. Wiedzieliśmy, że Podlasie Biała Podlaska wygrało i zrobiło duży krok ku temu, aby pozostać w III lidze. Z tego względu przyjechaliśmy po wygraną i nie chcieliśmy się oglądać na wynik z Różanki. Zaczęliśmy ostrożnie, ponieważ graliśmy z tyłu, w niskiej obronie. Wyprowadzaliśmy kontry i po jednej z nich, po bardzo ładnej akcji Dawida Osojcy, do strzału doszedł Bartłomiej Bułhak. Golkiper gospodarzy obronił, jednak piłkę dobił Krzysztof Gransztof i udało nam się wyjść na prowadzenie. Gospodarze nie mieli jakichś klarownych sytuacji, jednak w 35. minucie, po błędzie naszego obrońcy, Przemysław Gałka wyrównał. Na dodatek w doliczonym czasie gry, po wyrzucie z autu na własnej połowie, dopuściliśmy się straty piłki, która trafiła pod nogi przeciwnika. Nasz obrońca sfaulował go w polu karnym, a szczebrzeszynianie wykorzystali jedenastkę, podnosząc wynik spotkania na 2:1. Uważam, że rezultat po pierwszej odsłonie nie był sprawiedliwy, bo straciliśmy bramki po swoich kuriozalnych błędach. W drugich czterdziestu pięciu minutach postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Zagraliśmy ofensywnie, wysoko i w konsekwencji tego, na początku straciliśmy bramkę. Jednak ja cały czas wierzyłem w zespół, który lepiej grał i operował piłką oraz stwarzał dogodne sytuacje. Po kontaktowym trafieniu na 2:3 uwierzyliśmy, że możemy wygrać to spotkanie. Graliśmy do końca i to się opłaciło. Strzeliliśmy trzy dodatkowe bramki i mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa. Ja ze swojej strony chciałbym powiedzieć, że z dniem 15 czerwca rezygnuję z funkcji pierwszego trenera. Decyzję podjąłem dużo wcześniej. Jeszcze nie wiadomo, kto będzie moim następcą. 

*Pomimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z żadnym z przedstawicieli Roztocza Szczebrzeszyn.

Roztocze Szczebrzeszyn – MKS Ryki 3:5 (2:1)
Bramki: Przemysław Gałka 35′, 45+1 (rzut karny), Bartłomiej Mazur 53′ – Krzysztof Gransztof 17′, Bartłomiej Bułhak 58′, 83′, 90′, Adrian Kopczyński 86′

Roztocze: Ryń – Ł. Wróbel, Strenciwilk, B. Mazur, Szatała – Bubiłek, W. Mazur (81′ J. Wróbel), Wajdyk, Tomaszewski, Krawiec – Gałka.

MKS: Kałaska – Banach (63′ Kopczyński), D. Osojca, Leonarcik, Łukasik – Gąska, Mateńka (54′ Szlendak), Wasilewski, Gransztof – P. Osojca, Bułhak.

Żółte kartki: Bartłomiej Gąska, Bartłomiej Bułhak
Widzów:
100
Sędziował: 
Paweł Tucki (Zamość).

fot. MKS Ryki (archiwum)