Ostatnio regularnie polski siatkarz pokazuje się z dobrej strony w Japonii. Nie inaczej było w niedzielnym spotkaniu japońskiej V League. Bartosz Kurek zanotował świetny występ, ale to nie wystarczyło i ostatecznie jego drużyna musiała obejść się smakiem. To oznacza, że passa zwycięstw tego zespołu została przerwana.
Toray Arrows ostatecznie wygrał z Wolfdogs Nagoya 3:2. To oznacza, że zespół Bartosza Kurka zanotował pierwszą porażkę w 2024 roku. Co więcej, zakończyła się również fantastyczna seria tej drużyny, ponieważ w ostatnich 9 spotkaniach to oni mogli cieszyć się z pokonania przeciwników.
Show Bartosza Kurka w Japonii. To jednak nie wystarczyło
W niedzielnym meczu japońskiej V League Wolfdogs Nagoya dobrze rozpoczęli. Udało im się wygrać pierwszego seta z wynikiem 25:22. Przeciwnicy wzięli się do odrabiania strat już w drugim secie i ostatecznie udało im się w nim zwyciężyć 25:21.
Następne dwie partie to kolejne wymiany ciosów. W trzecim secie ekipa Bartosza Kurka przycisnęła w końcówce, choć był remis 19:19, ale set ostatecznie zakończył się wynikiem 25:21. Zawodnicy Toray Arrows doprowadzili do wyrównania w meczu i o jego losie zdecydował tie-break, w którym ekipa z Mishimy wygrała 15:11.
Warto jednak odnotować fakt, że Bartosz Kurek zanotował świetny występ. Reprezentant Biało-Czerwonych zdobył największą liczbę punktów ze wszystkich zawodników na boisku. Łącznie punktował 33-krotnie, a do tego mógł pochwalić się bardzo dobrą skutecznością w ataku – 63 proc. Do tego trzeba doliczyć jednego asa serwisowego i trzy bloki punktowe.
Niedzielna porażka z Toray Arrows nie namieszała bardzo w tabeli japońskie V League. Drużyna Bartosza Kurka zajmuje obecnie 3. pozycję. Wciąż może walczyć o drugie miejsce, ponieważ traci tylko dwa oczka do Suntory Sunbirds. Na siatkarzy Wolfdogs Nagoya czeka trudne zadanie. Już w następnym meczu zagrają z liderem – Panasonic Panthers. Co ciekawe, sporo w mediach mówi się także o potencjalnym transferze reprezentanta Polski.