Okienko transferowe zakończyło się już jakiś czas temu, ale wciąż nie milkną echa związane z niektórymi ruchami, jakie zostały przeprowadzone. Jednym z najaktywniejszych klubów podczas letnich zakupów był zespół z Londynu. Jeden z zawodników, którzy trafili niedawno na Stamford Bridge to Moises Caicedo z Brighton & Hove Albion. Agent piłkarza uważa, że Chelsea ubiła świetny interes.
Londyński klub latem dokonał naprawdę wielu wzmocnień. Wiązało się to głównie z zatrudnieniem nowego trenera oraz tym, że “The Blues” w zeszłych rozgrywkach nie osiągnęli żadnych wyznaczonych celów i zakończyli sezon poza miejscem gwarantującym możliwość grania w europejskich pucharach. Na Stamford Bridge przenieśli się tacy piłkarze jak Romeo Lavia, Nicolas Jackson, Lesley Ugochukwu, Christopher Nkunku czy właśnie Moises Caicedo.
Chelsea ubiła świetny interes? Moises Caicedo uważany jest za wielki talent
Ekwadorski pomocnik kosztował “The Blues” naprawdę wiele pieniędzy. “Mewy” otrzymały za swojego zawodnika ponad 100 mln euro. Na temat tego ruchu wypowiedział się agent Moisesa Caicedo Ali Barat. “Chelsea ubiła świetny interes. To mix Bellinghama i N’Golo Kanté” – powiedział reprezentant piłkarza.
Dodatkowo, dowiedzieliśmy się dokładnie, na jaką pensję może liczyć Moises Caicedo w nowym zespole. Obecnie Ekwadorczyk zarabia 150 tys. funtów tygodniowo. W poprzednim klubie, czyli Brighton & Hove Albion, pomocnik inkasował zdecydowanie mniej, a dokładnie 60 tys. funtów tygodniowo.
Początek przygody Moisesa Caicedo na Stamford Bridge na pewno nie jest wymarzony. Piłkarz w swoim debiucie przeciwko West Hamowi sprokurował rzut karny. Niezależnie od tego, Ekwadorczyk do tej pory rozegrał w barwach “The Blues” pięć spotkań – w żadnym z nich nie udało się pomocnikowi zdobyć gola lub zanotować asysty. Tylko w dwóch z tych meczów podopieczni Mauricio Pochettino dali radą odnieść zwycięstwo.
Czy faktycznie Chelsea ubiła świetny interes? Na ten moment trudno stwierdzić, ponieważ Ekwadorczyk rozegrał jeszcze mało spotkań. “The Blues” mają na głowie zdecydowanie więcej problemów niż dyspozycja byłego zawodnika Brighton & Hove Albion.