Lista osób chętnych do przejęcia schedy po Paulo Sousie stale się wydłuża. Najnowsze informacje podane przez portal “WP Sportowe Fakty” wydają się być bardzo interesujące. Według nich PZPN odebrał wstępne zainteresowanie od trenera, którego nazwisko powinien znać praktycznie każdy fan piłki nożnej na świecie.
Pirlo trenerem reprezentacji Polski?
To nie żaden dziennikarski chochlik. Były trener Juventusu Turyn miał kilka dni temu rzekomo rozmawiać z przedstawicielami Polskiego Związku Piłki Nożnej na temat ewentualnych warunków współpracy z reprezentacją Polski.
Łączenie osoby o takiej renomie w świecie futbolu z pracą w naszym kraju teoretycznie powinno nam schlebiać. Jest jednak jedno “ale”. Andrea Pirlo jako piłkarz, a Andrea Pirlo jako trener to na ten moment dwie zupełnie inne postacie.
Włoch jako czynny zawodnik zdobył w swojej karierze praktycznie wszystko. Mistrzostwo Świata, Liga Mistrzów oraz mistrzostwo Włoch, to tylko te najważniejsze rozgrywki, jakie udało mu się wygrać.
W roli trenera 42-latek nie radzi sobie już tak znakomicie. Po średnio udanym epizodzie z Juventusem Pirlo od kilku miesięcy pozostaje bezrobotny. Czy ewentualne objęcie sterów w reprezentacji Polski pozwoli mu wreszcie zaistnieć na trenerskiej mapie Europy?
Dwa tygodnie emocji
W jednym z komunikatów opublikowanych na swoich mediach społecznościowych Cezary Kulesza zapowiedział, że nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski poznamy prawdopodobnie 19 stycznia. Oprócz Andrei Pirlo lista kandydatów na to stanowisko zawiera między innymi nazwiska Adama Nawałki, Czesława Michniewicza, Fabio Cannavaro czy Ante Corica.
Bez względu na to, na kogo ostatecznie zdecyduje się prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, to jedno jest pewne. Przed następcą Paulo Sousy niezwykle trudne zadanie. Trudne, lecz jak najbardziej wykonalne. Nie wyobrażamy sobie bowiem innego scenariusza, aniżeli murowany awans na mundial, prawda?