Sporo w ostatnich dniach mówi się o przyszłości polskiego trenera. W mediach pojawiła się informacja, że Marek Papszun znalazł się na celowniku kolejnego klubu. Wiele wskazuje na to, że jeśli były szkoleniowiec Rakowa Częstochowa zdecydowałby się na powrót do pracy, to prawdopodobnie przejąłby jakiś zespół z zagranicy.
Marek Papszun postanowił opuścić Raków Częstochowa po zakończeniu sezonu 2022/23. Rozstał się z tym zespołem w świetnym stylu, wygrywając na koniec tej przygody mistrzostwo Polski. Od tego czasu media łączyły polskiego trenera z wieloma miejscami pracy. Najpierw mówiło się o potencjalnym podpisaniu kontraktu z Bordeaux, a potem Marek Papszun walczył o posadę selekcjonera reprezentacji Polski z Michałem Probierzem. W tym tygodniu pojawiły się informacje o zainteresowaniu ze strony ukraińskich klubów.
Marek Papszun znalazł się na celowniku kolejnego klubu. Dynamo Kijów wchodzi do gry
Najpierw mówiło się o Szachtarze Donieck, w którym ostatnio tymczasowym trenerem został Darijo Srna. Marek Papszun miał zrobić na władzach ukraińskiego klubu bardzo dobre wrażenie podczas meczu towarzyskiego, gdy ten trener pracował jeszcze w Rakowie Częstochowa.
Portal “dynano.kiev.ua” podał jednak, że Marek Papszun znalazł się na celowniku kolejnego klubu, ponieważ Dynamo Kijów rozgląda się za nowym trenerem. Obecnie ten zespół jest prowadzony przez legendę – Mirceę Lucescu. Rumunowi niebawem, bo z końcem obecnego sezonu, kończy się kontrakt i wiele wskazuje na to, że ta umowa nie zostanie przedłużona. Na ten moment wyniki w klubie ze stolicy Ukrainy nie są najlepsze. Dynamo zajmuje 6. pozycję w lidze i traci do lidera aż 8 punktów.
Na razie nie wiadomo, czy Marek Papszun zdecyduje się na kierunek ukraiński. Jeśli Polak postawiłby ostatecznie na Dynamo Kijów, to istnieje szansa, że mógłby spotkać się ze swoim rodakiem. Tomasz Kędziora jest związany kontraktem z tym zespołem, jednak w obecnych rozgrywkach przebywa na wypożyczeniu w Grecji, a konktretnie w PAOK-u FC.
Zobacz także: Pep Guardiola wyraził opinię o Roberto De Zerbim: “On może…”