Za nami kolejny pojedynek reprezentacji Polski w ramach eliminacji Euro 2024. Przedstawiamy wam Polska – Mołdawia skrót wideo. Zobaczysz go poniżej.
Skrót meczu Polska – Mołdawia (2:3) – bramki wideo
Jak padały Mołdawia – Polska bramki w trakcie spotkania w Kiszynowie? Poniżej przedstawiamy kolejne akcje bramkowe. Działo się sporo, oj sporo, a reprezentacja Polski rozegrała najlepszy mecz w ramach trwających eliminacji.
Polska – Mołdawia skrót trzeba zacząć od obejrzenia premierowego gola. Jego autorem został Arkadiusz Milik. Był to 1499. gol w historii reprezentacji Polski.
Wyświetl ten post na Instagramie
Mołdawia – Polska gole Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego otworzyły wynik meczu w Kiszyniowie. “Lewy” na listę strzelców wpisał się jako drugi. Tym samym ponownie przeszedł do historii, bo został 1500. zdobywcą gola w historii reprezentacji Polski.
Po 45 minutach prowadzimy z Mołdawią 2:0 💪
Wasze TOP 3 najlepszych zawodników na placu gry to…
𝐓𝐫𝐚𝐧𝐬𝐦𝐢𝐬𝐣𝐚 𝐨𝐧𝐥𝐢𝐧𝐞▶️https://t.co/kKr1jjObEj
___________________#MDAPOL 🇲🇩🇵🇱 pic.twitter.com/CL9UkNIjch— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2023
Po pierwszej połowie reprezentacja Polski prowadziła więc 2:0. Nic dziwnego w tym, że momentalnie pojawiło się sporo komplementów pod adresem naszej kadry.
“Jeśli tak będzie wyglądał każdy mecz Polski z rywalem tej klasy jak ta pierwsza połowa, to ja się pod tym chętnie podpiszę” – pisał dziennikarz Tomasz Ćwiąkała.
Jeśli tak będzie wyglądał każdy mecz Polski z rywalem tej klasy jak ta pierwsza połowa, to ja się pod tym chętnie podpiszę.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) June 20, 2023
“Przyjemnie się patrzy na ten serwis, który dziś dostaje od kolegów Robert Lewandowski. Nie musi pracować w środku pola i rozgrywać piłki. Jest najbardziej wysuniętym graczem. Ma najwyższą średnią pozycję. Santos idealnie trafił z duetem Milik-Lewy” – zaznaczał z kolei inny z dziennikarzy – Michał Mitrut.
W 12. minucie trafił Milik, po asyście Lewandowskiego. W 34. minucie bramkę zdobył Lewandowski, po asyście… Milika. Wówczas byliśmy w doskonałych nastrojach. Zepsuły się one w 48. minucie, gdy gola wywalczył Nicolaescu. Niestety, zagarnął piłkę spod nóg Piotra Zielińskiego i chwilę później sprytnym uderzeniem zaskoczył Wojciecha Szczęsnego.
To niewiarygodne, ale w 79. minucie Mołdawia doprowadziła do wyrównania! Znów fatalnie zachowaliśmy się w defensywie, co wykorzystał Nicolaescu.
Jakby tego było mało, Vladislav Baboglo wpakował nam trzecią bramkę w 85. minucie. To już był jakiś totalny dramat! Mołdawia wróciła z dalekiej podróży i wygrała 3:2!