Już tylko jeden dzień dzieli nas od meczu Polska – Rumunia podczas Billie Jean King Cup. Świątek, jak i pozostałe Polki są już gotowe, żeby powalczyć o turniej finałowy, kobiecego odpowiednika Pucharu Davisa.
Świątek już trenuje przed Billie Jean King Cup 2022
“Jestem podekscytowana, a turniej zawsze jest wymagający, bo jest bardzo dużo polskich kibiców, gra się w domu, zobaczymy czy sprostam zadaniu” – wyznała kilka dni temu Iga Świątek na łamach Polskiego Radia. Widać, że jest już gotowa stanąć w szranki rywalizacji na Billie Jean King Cup. Świątek jest największą gwiazdą imprezy i możemy tylko żałowac, że wśród przetrzewionych kontuzjami Rumunek nie zobaczymy Simony Halep.
@iga_swiatek „ładuje karabiny” przed @BillieJeanKing Cup (dawny Puchar Federacji) Iga, wspólnie z @MagdaLinette i @MFrech97 zamierzają w Radomiu pokonać w piątek i sobotę Rumunki. Zobaczyć w akcji numer 1. @WTA bezcenne. #Tenis #wta #Polska #Romania pic.twitter.com/1Ewf0Kbwxy
— Bogusław Solecki (@b_solecki) April 13, 2022
Kiedy tylko potwierdziło się, że Świątek Billie Jean King Cup będzie grała, bilety w Radomiu rozeszły się niczym ciepłe bułeczki. Polka już trenuje. Podobnie zresztą, jak Magda Linette i Magdalena Fręch. Nastroje są dobre, ale to nie może dziwić. Raz, że biało-czerwone są faworytkami, a dwa, ostatnio zwłaszcza Świątek i Linette prezentują świetną dyspozycję. Powinno być dobrze. Musi być dobrze.
Iga in Radom! pic.twitter.com/JZA10Iv6Lo
— SEEING LANA!!!♡ (@kubackara_) April 12, 2022
Co ciekawe, Iga Świątek ma olbrzymi sentyment do Radomia. Jak wspominają tenisowi eksperci, to właśnie w tym miejscu, w wieku 13 lat pokonywała o wiele starsze rywalki. Wówczas była wielką nadzieją polskiego tenisa, teraz jest gwiazdą światowego kalibru. Nikt nie ma wątpliwości, że Iga Świątek Billie Jean King Cup traktuje serio i awans do turnieju finałowego, po raz pierwszy dla Polski od 2015 roku, jest jej wielkim marzeniem.