Tomasovia na szóstkę z AGH

Tomasovia na szóstkę z AGH

Scenariusz przed meczem był prosty – udana batalia o szóste z rzędu zwycięstwo (w 11. kolejce) w grupie czwartej II ligi siatkarek. Podopieczne trenera Stanisława Kaniewskiego po zaciętym boju ograły wyżej notowany AGH Kraków 3:2. Opiekun Tomasovii nie popada jednak w hurraoptymizm, ponieważ dostrzega kilka mankamentów w grze zespołu, które należy poprawić. Niemniej, Tomasovię dzieli już tylko punkt od podium.

W grupie 4. II ligi siatkówki kobiet zespoły AGH i Tomasovii po 10. kolejkach sąsiadowały ze sobą w tabeli. Krakowianki zajmowały 3. lokatę z 19. punktami, wygrały 6 i przegrały 2 mecze (bilans setów 21:9), z kolei tomaszowianki plasowały się pozycję niżej z 17. „oczkami”, dzięki 6. zwycięstwom i 3. porażkom (sety – 19:12). Jak łatwo zauważyć, podopieczne Stanisława Kaniewskiego zagrały jedno spotkanie więcej niż rywalki (9 przy 8. AGH), co wynika z pauzy Akademiczek 6 grudnia (w 10. kolejce) i wcześniej 27 września (1. kolejka), podczas gdy tomaszowianki nie grały 11 października (w 3. kolejce). Nie zmienia to faktu, że ostatnio lepszą serię notują zawodniczki z województwa lubelskiego. Od czasu 6. kolejki (8 listopada) Tomasovia wygrała 5 spotkań z rzędu z łącznym bilansem setów 15:3. Dla porównania, siatkarki AGH wygrały 3 mecze, 1 przegrały i osiągnęły w tym czasie łączny rezultat 10:4. Przewagą gospodyń był też fakt gry we własnej hali, gdzie zawodniczki Kaniewskiego zwyciężyły 3 z 4 potyczek (z bilansem 9:4), jednak sobotnie przeciwniczki Tomasovii lepiej spisywały się (jak dotąd) na obcym terenie. Wygrały 3 mecze, przegrały 1, ale w każdym zdobywały punkty i urywały rywalkom partie (łącznie 10 pkt na wyjazdach i bilans setów 11:4).

W pierwszym meczu tych drużyn Akademia Górniczo-Hutnicza wygrała 3:1 w Krakowie. Tomaszowianki zwyciężyły jedynie w drugiej partii 25:22, pozostałe przegrały kolejno do 19, 22 i 18. Trener Kaniewski za przyzwoitą grę wyróżnił wówczas trio: Dominika KozyraKarolina KarpiukPatrycja Kaniewska. Opiekun zespołu z naszego regionu przyznał po meczu, że rywalki były w zasięgu jego zespołu, a mecz mógł przybrać odmienny scenariusz. Historia pozostała jednak historią.

Pierwsza partia przez długi czas była bardzo wyrównana, jednak jak wskazuje trener Stanisław Kaniewski, jego podopieczne przegrały tę część meczu na własne życzenie – Przegrana wynikała bardziej z naszych błędów, takich szkolnych, momentami po prostu z takiej głupoty i przegraliśmy do 22 – żałował szkoleniowiec. Po tym rozstrzygnięciu pierwszej odsłony meczu tomaszowianki wzięły się mocno w garść. Choć na początku drugiego seta przegrywały nawet 6:0, to potem reprezentantki Tomaszowa szybko poprawiły grę na zagrywce i przede wszystkim kończyły większość piłek w ataku. Konsekwentna gra się opłaciła i gospodynie zwyciężyły 25:21.

Trzeci set od początku nie układał się drużynie Kaniewskiego. Siatkarki AGH rozpoczęły od delikatnej przewagi, którą regularnie powiększały, by na finiszu partii zwyciężyć 25:18. – Przegraliśmy tego seta w każdym elemencie. Rywalki od początku uzyskały przewagę, później ją zwiększały, albo minimalnie nam oddawały, ale cały czas miały kontrolę nad setem – podsumował po spotkaniu opiekun TKS Tomasovii. Znów powtórzył się scenariusz z początku meczu i 4. drużyna grupy ruszyła do ataku. – Musieliśmy coś zmienić w czwartym secie, musieliśmy zagrać trudniejszą zagrywkę dla przeciwnika i to się opłaciło. Pierwsza zaczęła grać trudną zagrywkę Kasia Marcyniuk. Doskonale zagrała, odrobiła dwa, trzy asy, później po kolei każda dziewczyna robiła po jednym punkcie i tak zrobiliśmy przewagę. Odrzuciliśmy rywalki od siatki i wygraliśmy do 18. – tak opisywał kulminacyjny moment meczu trener tomaszowianek. Kibice oczekiwali zatem na piątą partię.

Na starcie tie-breka gospodynie prowadziły 4:0, lecz gra szybko się wyrównała i przebiegała punkt za punkt i wynik w krótkim czasie zmienił się na 8:6. Kluczowa w tym momencie okazała się uważna gra w obronie, przyjezdne nie potrafiły poradzić sobie z doskonale broniącymi tomaszowiankami, które „wyciągały” najtrudniejsze piłki. Ostatecznie gospodynie zwyciężyły 15:11 i 3:2 w meczu.

Rozkład w ataku nie był na jedną dziewczynę, tylko na trzy, myślę, że cały zespół dobrze zagrał. Przyjmujące i atakujące zrobiły po kilka punktów, dlatego zagraliśmy dobrze jako zespół. Zawsze tak było, że albo zespołowo gramy dobrze, albo źle. Chciałbym całą drużynę pochwalić, za hart ducha, za waleczność, za to, że w trudnych momentach nie poddawały się i wygrały ten bardzo ważny dla nas mecz – podsumował spotkanie trener Stanisław Kaniewski i dodał – To był mecz dobry dla kibiców, nieco gorszy dla nas. Forma falowała, raz graliśmy bardzo dobrze, raz beznadziejnie. Bardzo się cieszymy, choć wiadomo, że poziom powinien być jeszcze lepszy. Musimy popracować jeszcze nad jakością gry, jeśli chodzi o kontratak i o obronę – zakończył szkoleniowiec, który nawet pomimo zwycięstw nie zapomina o najdrobniejszych mankamentach w grze swojej drużyny. Być może właśnie dlatego w Tomaszowie Lubelskim mogą się teraz cieszyć z szóstego zwycięstwa z rzędu.

Po spotkaniu wiadomo, że prawdopodobnie żadna z drużyn nie zmieni swojej pozycji. Tomasovia dzięki zwycięstwu będzie miała na koncie 19 punktów i co najmniej 4-punktową przewagę nad Szóstką Mielec (maksymalnie 7-punktową), ale zarazem 1 pkt straty do AGH. Jeśli Grupa Azoty PWSZ Tarnów przegra swój mecz z MUKS-em Poprad Stary Sącz 1:3 lub 0:3, to krakowianki awansują na drugą pozycję kosztem Tarnowa.

12. kolejkę (trzecią rewanżową) rozgrywek II ligi kobiet zaplanowano na 20 grudnia (sobota). W niej AGH zagra u siebie w bratobójczym pojedynku z KS Bronowianką Kraków. Pierwsze starcie tych ekip zakończyło się wynikiem 3:2 dla niepokonanych liderek z Bronowianki. O wszystkim zadecydował tie-break wygrany 15:11 przez prowadzący w grupie 4. zespół. Tomasovia w 12. serii meczów będzie pauzowała i zagra dopiero w Nowym Roku, 10 stycznia podejmie (znów w mieście Kraka)… Bronowiankę. 18 października (w ramach 4. kolejki) Tomasovia przegrała u siebie 0:3 z noworocznymi przeciwniczkami. Jednak wówczas drużyna z Tomaszowa Lubelskiego prezentowała słabą formę, a krakowski zespół kontynuował swoją serię 9. zwycięstw z rzędu.

TKS Tomasovia Tomaszów Lubelski – AGH Kraków 3:2 (22:25, 25:21, 18:25, 25:18, 15:11)

Skład Tomasovii:

Katarzyna Marcyniuk, Aleksandra Czerniawska, Marta Jasiewicz, Diana Romaszko, Elżbieta Szymańska, Dominika Kozyra i Sylwia Bielecka (libero)
Weszły z ławki: Patrycja Staszczyk, Patrycja Kaniewska oraz Aleksandra Drabik.

Trener: Stanisław Kaniewski