Hetman Zamość to jeden z tych klubów, o którym w ostatnim czasie w lokalnym środowisku mówi się najwięcej. Głównie są to pogłoski i plotki. Postanowiliśmy je skonfrontować z nowym prezesem zamojskiego klubu, Tomaszem Sakiem. Ze sternikiem biało-zielono-czerwonych porozmawialiśmy m.in. o zmianach w zarządzie, wypłacalności III-ligowca i planach na przyszłość. Zapraszamy do lektury!
Mikołaj Długosz – LUBSPORT.PL: Jak może Pan podsumować pierwsze tygodnie na stanowisku prezesa Hetmana Zamość?
Tomasz Sak: Zderzenie z odmienioną rzeczywistością. Koronawirus pokrzyżował wszystkie plany i założenia, jakie były czynione w okresie przygotowawczym.
Czym była podyktowana zmiana w zarządzie Hetmana Zamość?
Decyzję o odwołaniu Adama Adamczuka (poprzedniego prezesa III-ligowca – przyp. red.) podjęła Rada Fundacji. Nie znam innych szczegółowych ustaleń w powyższym temacie.
Jakie cele stawia Pan przed sobą w nowej roli?
Główny cel, gdyby zostały wznowione rozgrywki, to oczywiście spokojne utrzymanie i jak najwyższa lokata w klasyfikacji „rycerzy wiosny”, a także dotarcie do finału wojewódzkiego Pucharu Polski. To także start drużyny rezerw pod nazwą Hetman II Zamość w rozgrywkach A-Klasy, który planujemy na rundę jesienną. Ponadto chcemy rozbudować Piłkarskie Przedszkola Hetmana oraz uruchomić grupy U-7. Inne, to bardziej marzenia. Chciałbym ponownie zobaczyć Hetmana na szczeblu co najmniej II ligi oraz marzy mi się jak najlepszy wynik w Pucharze Polski, by ponownie na stadionie w Zamościu ujrzeć 5-6 tysięcy widzów oraz jakąś topową drużynę.
Jak obecnie radzi sobie klub z trudnościami związanymi z epidemią koronowirusa?
Główna bolączka to brak możliwości trenowania i rozgrywania meczów. Piłka nożna jest dla kibiców, więc nie realizujemy jej głównego założenia. Trenerzy rozpisali naszym zawodnikom plan treningów indywidualnych, ale wiadomo, że to nie to samo, co praca z zespołem. Poza tym mieliśmy przygotowaną też pewną strategię sponsorską. Niestety i te plany na razie zostały odwleczone w czasie. Co do poczynionych w okresie przygotowawczym transferów, to również nie mamy możliwości ich zweryfikowania. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja, która zaistniała na świecie, jest bezprecedensowa i pozostaje mieć tylko nadzieję, że skończy się szybciej, niż na dobre się zaczęła.
Czy wzorem innych zespołów w Hetmanie obniżono pensję zawodników i pracowników?
Oczywiście. Zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodnicy podeszli do tej sytuacji z wyrozumiałością i na zasadzie kompromisu podjęliśmy decyzję o obniżeniu pensji z odpowiednimi proporcjami procentowymi za marzec i za kwiecień.
Czy mógłby się Pan odnieść do pogłosek związanych z opóźnieniami w wypłatach zawodników?
Hetman jest klubem na bieżąco wypłacającym pensje swoim zawodnikom. Jeżeli pojawiają się jakiekolwiek zaległości, to nigdy nie przekraczają one miesiąca. Taka sytuacja miała miejsce na razie dwa razy podczas 14 miesięcy, gdy mam przyjemność pełnić funkcję członka zarządu. Myślę, że to niewiele. Chętnie przeczytałbym np. na Lubsporcie, jak wygląda sytuacja z wypłacalnością w pozostałych III-ligowych klubach z naszego województwa.
Na koniec, czy to prawda, że zespół rozstał się z pozyskanym zimą Krzysztofem Zarembą?
Tak. Kontrakt z Krzysztofem Zarembą został rozwiązany za porozumieniem stron. To wspólna decyzja zawodnika, trenera oraz zarządu klubu. Jej powodem były sprawy osobiste piłkarza.
fot. Hetman Zamość (archiwum)