Swojego pogromcy nadal nie znaleźli piłkarze Lewartu Lubartów. W 7. kolejce rozgrywek IV ligi lubelskiej podopieczni Tomasza Bednaruka pokonali Kryształ Werbkowice 2:0. Komplet punktów ekipie z Lubartowa zapewniły trafienia Konrada Nowaka i Grzegorza Fularskiego z drugiej połowy niedzielnego spotkania. Biało-niebiescy, którzy zgromadzili jak dotąd 19 punktów otwierają tabelę IV ligi z przewagą trzech oczek nad Tomasovią Tomaszów Lubelski i Granitem Bychawa.
Tomasz Bednaruk:
Wydaje mi się, że z przekroju całego meczu zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Stworzyliśmy sobie w tym spotkaniu cztery-pięć klarownych okazji. Myślę, że ważna była też wiara w zwycięstwo do samego końca. Mieliśmy trudne momenty. W pierwszej części spotkania prezentowaliśmy się bardzo ospale. Po przerwie poprawiliśmy naszą grę. Wynik jest na pewno satysfakcjonujący, bo trafiliśmy na mocno zdeterminowanego przeciwnika. Rywale wierzyli w zdobycie punktów na naszym boisku. Musieliśmy mocno się napracować, aby zgarnąć te trzy oczka. Tym bardziej chwała chłopakom za wiarę do końca i zaangażowanie do ostatnich minut, ponieważ to spotkanie było dosyć ciasne. Kolejny mecz z Granitem Bychawa? Już przed sezonem upatrywałem w Granicie dosyć solidny zespół. Znam trenera drużyny z Bychawy i zawodników występujących w tej ekipie. To zespół mający w swoich szeregach piłkarzy, którzy grali w przeszłości na poziomie III ligi. Spodziewam się trudnego spotkania, ale jedziemy tam pewni siebie, ponieważ wierzymy w siebie i w swoje umiejętności. Będziemy starali się zagrać o trzy punkty.
Piotr Welcz:
Na pewno nie byliśmy zespołem gorszym w tym meczu. Natomiast można powiedzieć, że jak nie idzie, to nie idzie. Straciliśmy pierwszą bramkę po stałym fragmencie gry. Futbolówka przeszła przez piąty metr, a akcję głową zamknął Konrad Nowak. Później rzuciliśmy się do odrabiania strat, chcąc zdobyć wyrównujące trafienie. Drugi gol dla rywali był konsekwencją tego, że się odkryliśmy. Uważam, że najbardziej zabrakło nam w tym spotkaniu uderzeń w światło bramki. Jeśli nie oddajemy strzałów, to nie zdobędziemy goli. Co z tego, że utrzymywaliśmy się przy piłce dłużej niż Lewart Lubartów, skoro nie potrafiliśmy wykreować sytuacji z przodu. Gdy już mieliśmy klarowne okazje, to nie trafialiśmy w bramkę. Generalnie mój zespół starał się i chciał osiągnąć korzystny wynik w tej konfrontacji. Tak jak już wspominałem, nie byliśmy gorszą drużyną, ale przegraliśmy 0:2 i nadal znajdujemy się w specyficznej sytuacji.
NASTĘPNA KOLEJKA
W następnej kolejce Lewart Lubartów zagra na wyjeździe z Granitem Bychawa (22 września, 16:00). Natomiast Kryształ Werbkowice podejmie Włodawiankę Włodawa (21 września, 16:00).
Lewart Lubartów – Kryształ Werbkowice 2:0 (0:0)
Bramki: Konrad Nowak 51′, Grzegorz Fularski 89′
Lewart: Długosz – Niewiński, Budzyński, Ponurek, Michna – Pokrywka (90′ Michałów), Majewski, Fularski, Najda (84′ Filipczuk) – Kotowicz (72′ Aftyka), Nowak (90′ Bronowicki).
Kryształ: Filipczuk – K. Wołoch (83′ Wójtowicz), Alokhin, Śmiałko, Luterek – Denkiewicz (70′ Łappo), Omański, Borys (83′ Zuchowski), Sas (75′ Nieradko), Reszczyński (75′ Jabłoński) – A. Wołoch.
Żółte kartki: Dariusz Michna – Michał Luterek
Sędziował: Maciej Wieliczuk (Biała Podlaska).
fot. Tomasz Tomczewski (archiwum)