Grająca od 14. minuty w przewadze jednego zawodnika (po czerwonej kartce dla Damiana Pietronia) drużyna Lublinianki nie zdołała pokonać Stali Kraśnik. Zespół prowadzony przez Daniela Szewca po raz kolejny w tym sezonie pokazał charakter i mimo trudności zwyciężył 4:1.
KOMENTARZE TRENERÓW
Daniel Szewc: – Początek meczu ułożył się dla nas bardzo dobrze, bo już pierwszą sytuację, którą sobie stworzyliśmy, udało się zamienić na bramkę. Wydawać się mogło, że to spotkanie będziemy mieli pod kontrolą, ale czerwona kartka dla Damiana Pietronia mocno skomplikowała naszą grę. Muszę przyznać, że byliśmy tym oszołomieni, ponieważ Lublinianka stworzyła sobie dwie czy trzy stuprocentowe sytuacje do zdobycia gola. Mieliśmy pewnie trochę szczęścia, lecz nasza obrona spisała się kapitalnie. Udało nam się to przetrwać i po kontrataku podwyższyć wynik. W drugiej połowie zagraliśmy jeszcze lepiej. Nie baliśmy się grać w piłkę i nie spanikowaliśmy. W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie bronimy rezultatu, tylko dążymy do zdobycia kolejnych bramek. Tak też się stało. W ciągu piętnastu minut dokonaliśmy egzekucji na drużynie przeciwnej i kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku. W pewnym momencie opadliśmy jednak z sił. Efektem tego był gol dla rywali. Lublinianka poza tą sytuacją trafiła jeszcze m.in. w słupek, ale szczęśliwie dla nas bramki nie padły. W tym starciu pokazaliśmy charakter, odwagę i umiejętności. Myślę, że fajnie się to wszystko oglądało. Pomimo gry w osłabieniu, udało się wygrać, więc gratuluję chłopakom. Możemy się tylko cieszyć, bo po raz kolejny dopisujemy trzy oczka do naszego dorobku.
Grzegorz Białek: – Ten mecz mogę podsumować tak, jak całą rundę w naszym wykonaniu. Po raz kolejny byliśmy nieskuteczni w ofensywie i popełniliśmy bardzo proste błędy w defensywie. Patrząc na ilość sytuacji bramkowych, jakie sobie stworzyliśmy, mogliśmy spokojnie wywieźć z Kraśnika punkt, a nawet pokusić się o zwycięstwo. Dwa razy trafiliśmy w słupek, raz w poprzeczkę, do tego nie wykorzystaliśmy trzech sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Stal Kraśnik wykorzystała każdy nasz błąd, stąd taki wynik. Rywale nie bez powodu zajmują pierwsze miejsce w tabeli.
NASTĘPNA KOLEJKA
W następnej kolejce Stal Kraśnik zagra na wyjeździe z Kryształem Werbkowice (2 czerwca, 17:30). Natomiast Lublinianka podejmie Hetmana Zamość (2 czerwca, 17:30).
Stal Kraśnik – Lublinianka 4:1 (2:0)
Bramki: Paweł Fornal 1′, Filip Drozd 40′, Ernest Skrzyński 51′, Daniel Szewc 60′ – Rafał Stępień 71′
Stal: Ciołek – Lutsyk (90′ Bartoś), Pietroń, Leziak, Chomczyk – Fornal (55′ Czelej), Król, Skrzyński (70′ Wojtaszek), Szewc (75′ Orzeł) – Drozd, Maj (17′ Gajewski).
Lublinianka: Mucha – Kośka (67′ Dzyr), Stępień, Ptaszyński, Myszka – Milcz, Kuzioła (46′ Kamola), Bogusz (75′ Waszczyński), Sobiech, Duduś (67′ Baran) – Bielak.
Żółte kartki: Jarosław Milcz, Paweł Kośka, Damian Kuzioła
Czerwona kartka: Damian Pietroń 14′ (za faul)
Sędziował: Mikołaj Kostrzewa (Lublin).
fot. stalkrasnik.pl (archiwum)