Remis nieskutecznego Powiślaka w Hrubieszowie

Remis nieskutecznego Powiślaka w Hrubieszowie

Rozgrywane w ramach 10. kolejki rozgrywek IV ligi lubelskiej starcie Unii Hrubieszów z Powiślakiem Końskowola zakończyło się rezultatem 1:1. W 60. minucie meczu w Hrubieszowie Bartłomiej Greniuk wykorzystał błąd obrońcy zespołu z Końskowoli i wyprowadził Unię na prowadzenie. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Zaledwie dwie minuty później dośrodkowanie z rzutu rożnego wykończył strzałem głową Sławomir Radzikowski. W 72. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Mariusz Podgórski i zespół prowadzony przez Dariusza Herbina kolejny raz w tym sezonie kończył mecz w osłabieniu. Powiślak nie wykorzystał gry w przewadze, a konfrontacja w Hrubieszowie zakończyła się podziałem punktów.

Dariusz Herbin: 

Powiślak Końskowola był najlepszym zespołem spośród drużyn, z którymi mierzyliśmy się do tej pory. Ta ekipa ma pomysł i bez paniki umie rozpocząć akcję od tyłu. Było widać w ich poczynaniach sporą kulturę gry. Przeciwnicy wykreowali sobie więcej szans, ale my mieliśmy w tym starciu trochę szczęścia. W sytuacjach podbramkowych piłka lądowała w rękach naszego golkipera albo rywale uderzali niecelnie. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych okazji, może nie tyle, co rywale, ale też mieliśmy sposobności, aby trafić do siatki. Kiedy strzeliliśmy już gola, to gracze Powiślaka dosłownie akcję później wyrównali po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Zabrakło nam koncentracji w kryciu i straciliśmy bramkę. To bardzo boli, szczególnie że taka sytuacja nie przydarzyła nam się po raz pierwszy. Podobnie było w spotkaniu z Lublinianką. Przeciwnicy byli w tej konfrontacji lepszym zespołem od nas, mimo to udało nam się zdobyć punkt.


Łukasz Giza:

Uważam, że zremisowaliśmy mecz, który powinniśmy bezwzględnie wygrać. Mieliśmy bardzo dużo sytuacji i o jedną rzecz mogę mieć pretensje do swoich zawodników. Chodzi mi o zadziorność i chęć zdobywania bramek. Gdybyśmy prowadzili po pierwszej połowie 3:0, to nikt w Hrubieszowie nie mógłby się obrazić. Na pewno szkoda, bo uciekły nam dwa punkty. Unii Hrubieszów trzeba oddać to, że walczyła i pokazała charakter, jednak takie spotkania powinniśmy zdecydowanie wygrywać. Liczę na to, że w kolejnych meczach nasza gra będzie poparta większą skutecznością.

NASTĘPNA KOLEJKA

W następnej kolejce Unia Hrubieszów zagra na wyjeździe z Orlętami Łuków (12 października, 15:00). Natomiast Powiślak Końskowola podejmie Victorię Żmudź (13 października, 14:00).

Unia Hrubieszów – Powiślak Końskowola 1:1 (0:0)
Bramki: Bartłomiej Greniuk 60′ – Sławomir Radzikowski 62′

Unia: Krawczuk – Blicharz, Kazan, Baran (78′ Steciuk), M. Oleszczuk – Wiejak, Kamiński, Podgórski, Pietrusiewicz, Pańko – Greniuk.

Powiślak: Bicki – Antoniak, Łakomy, Krzysztoszek, Pięta (87′ Pyda) – Dudkowski, Wankiewicz, Litwiniuk – Pryliński (46′ Koprucha), Kobus (60′ Gil), Radzikowski (70′ Kamola).

Żółte kartki: Bartłomiej Greniuk, Dominik Kazan, Mariusz Podgórski x2 – Mateusz Antoniak*
Czerwona kartka: Mariusz Podgórski 72′ (za drugą żółtą)
Sędziował: Maciej Wieliczuk (Biała Podlaska).

*ponadto żółtą kartką został ukarany asystent trenera Łukasza Gizy Adam Mróz

fot. Tomasz Tomczewski (archiwum)