Kolejne pięć setów rozegrali siatkarze LUK Politechniki Lublin, którzy w 1/2 finału Tauron 1.Ligi podejmowali eWinner Gwardię Wrocław. Oznacza to, że podopieczni Dariusza Daszkiewicza wykonali bardzo duży krok w stronę awansu do wielkiego finału. – Trzeba się cieszyć z tego, że rozstrzygnęliśmy mecz na naszą korzyść, choć spotkanie było nierówne i nerwowe. Za chwilę nikt nie będzie pamiętał, czy wygraliśmy 3:2 po brzydkiej grze, czy 3:0 po pięknym meczu. W play-offach gra się o zwycięstwa i każdy szuka swojej szansy. Ten sam wynik będziemy chcieli powtórzyć we Wrocławiu, choć oczywiście wiemy, że Gwardia ponownie postawi bardzo trudne warunki. Na tym etapie trzeba sobie wszystko we właściwy sposób ułożyć w głowie. Oprócz umiejętności sportowych ważny jest również jest mental i charakter, by wytrzymywać najważniejsze momenty, zwłaszcza końcówki. Na przestrzeni tygodnia zagraliśmy dwa tie-breaki, oczywiście na własne życzenie. Chłopaki na pewno czują w nogach krótkie odstępy między kolejnymi spotkaniami, bo nie da się tego uniknąć. Potrzebujemy regeneracji oraz tego, by wkładać w grę jak najwięcej serca. Zrobiliśmy to w ostatnich meczach, wychodząc z bardzo trudnych momentów i przechylając szalę zwycięstwa na naszą korzyść – podsumował II trener LUK Politechniki Lublin, Maciej Kołodziejczyk.
LUK Politechnika Lublin – eWinner Gwardia Wrocław 3:2 (19:25, 25:18, 18:25, 29:27, 15:10)
LUK: Rusin (9), Romać (16), Sobala (5), Pająk (3), Stajer (9), Mehić (17), Majstorović (libero) oraz Cabaj (libero), Durski, Szaniawski, Wachnik, Ziobrowski (9).
eWinner: Lubaczewski (13), Siwicki (10), Wierzbicki (20), Biernat (1), Olczyk (9), Menzel (12), Mihułka (libero) oraz Gibek (10), Frąc (2), Nowik.
Drugi mecz pomiędzy tymi zespołami zostanie rozegrany we Wrocławiu (22 kwietnia, 18:00).
fot. Grzegorz Winnicki/LUK Politechnika Lublin