Turniej Czterech Skoczni kiedy jest? Terminarz i program

Turniej Czterech Skoczni kiedy jest? Terminarz i program
fot, Icon Sport

Zdecydowanie najbardziej prestiżową imprezą w całym kalendarzu Pucharu Świata jest Turniej Czterech Skoczni. Kiedy można się spodziewać inauguracji 72. edycji tych zawodów i jak wygląda ich program? Szczegóły poniżej.

Kiedy jest Turniej Czterech Skoczni? Terminarz

W głowie fanów skoków narciarskich mnożą się zapewne pytania typu Turniej Czterech Skoczni kiedy zaplanowany jest start, bądź też, na który dzień przewidziano ostatni konkurs. Wyczerpujące odpowiedzi w niniejszym zestawieniu:

Oberstdorf

Czwartek 28.12.2023
14.00 – oficjalny trening
16.30 – kwalifikacje

Piątek, 29.12.2023
15.45 – seria próbna
17.15 – konkurs

Garmisch-Partenkirchen

Niedziela, 31.12.2023
11.45 – oficjalny trening
13.45 – kwalifikacje

Poniedziałek, 01.01.2024
12.30 – seria próbna
14.00 – konkurs

Innsbruck

Wtorek, 02.01.2024
11.15 – oficjalny trening
13.30 – kwalifikacje

Środa, 03.01.2024
12.00 – seria próbna
13.30 – konkurs

Bischofshofen

Piątek, 05.01.2024
14.15 – oficjalny trening
16.30 – kwalifikacje

Sobota, 06.01.2024
15.00 – seria próbna
16.30 – konkurs

Gdzie oglądać turniej Czterech Skoczni? Transmisja online i tv

Istnieje przynajmniej kilka opcji na śledzenie w akcji najlepszych skoczków na świecie podczas 72. odsłony Turnieju Czterech Skoczni. Z uwagi na wyłączne prawa do relacjonowania zawodów zaliczanych do cyklu Pucharu Świata, wszyscy zainteresowani będą mogli obserwować poczynania Krafta i spółki m.in. na antenach stacji TVN, Eurosport oraz Eurosport 2.

OGLĄDAJ TUTAJ

Od pewnego czasu Superbet jako jedyny bukmacher w Polsce wprowadził do swojej bogatej oferty transmisji również specjalne relacje z konkursów PŚ. Nie inaczej będzie podczas TCS. Każdy klient firmy Superbet otrzyma dostęp do przekazu na żywo z zawodów w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku oraz Bischofschofen. Wystarczy jedynie status aktywnego konta. Nie jest wymagane ani składanie depozytu, ani też zawieranie jednego czy dwóch zakładów.

Kim są faworyci 72. Turnieju Czterech Skoczni?

W przeszłości nie zawsze bywało tak, że najlepszy skoczek w Pucharze Świata zwyciężał jednocześnie podczas zmagań w TCS. Adam Małysz mimo aż czterech Kryształowych Kul tylko razem wygrywał przykładowo w Turnieju Czterech Skoczni. Nie jest więc powiedziane, że w nadchodzącej edycji to Stefan Kraft będzie poza wszelką konkurencją.

Kto może zatem zagrozić zawodnikowi urodzonemu we Schwarzach im Pongau nieopodal Salzburga? Kandydatów jest przynajmniej kilku, ale mi jakoś najbliżej do Andreasa Wellingera oraz Anze Laniska.

Temu pierwszemu w co najmniej dwóch konkursach pomagać będą trybuny. Doping kibiców wbrew pozorom jest niezwykle istotny. Jeśli chodzi natomiast o Laniska, to Słoweniec pokazywał już w tym sezonie kilkukrotnie, że jego forma stoi na naprawdę wysokim poziomie. Często brakowało tylko przysłowiowej kropki nad i, którą teraz prawdopodobnie uda mu się postawić.

Wszystko oczywiście wyjdzie w “praniu”. Turniej Czterech Skoczni kiedy już wystartuje, to nie pozwoli kibicom nudzić się choćby na chwilę. Tego jestem absolutnie pewien.

Na co mogą liczyć Polacy podczas Turnieju Czterech Skoczni?

Turniej Czterech Skoczni terminarz powinien być najbardziej istotny dla polskich kibiców zwłaszcza w ostatniej fazie turnieju tj. zawodów w Bischofschofen. To właśnie na obiekcie im. Paula Ausserleitnera Biało-czerwoni odnotowali bowiem najwięcej zwycięstw w historii, bo aż pięć. Optymizm przed zbliżającymi się zmaganiami jest jednak mocno umiarkowany.

Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest oczywiście bardzo słaba dyspozycja podopiecznych Thomasa Thurnbichlera w dotychczas rozegranych zawodach sezonu 2023/2024. Przypomnijmy, że Polacy w niektórych konkursach nawet nie potrafili zameldować się w serii finałowej, nie mówiąc nawet o walce ze ścisłą czołówką.

Jeśli nie nastąpi zatem jakaś nagła zmiana, to moim skromnym zdaniem sporym sukcesem będzie więc miejsce jednego z reprezentantów Polski w TOP10. Stawiam, iż o taki wyczyn powalczy Piotr Żyła.