W tym sezonie Biało-Czerwoni nie radzą sobie najlepiej. Dyskusja wobec kadry nie toczy się wyłącznie w mediach, ale także w biurach Polskiego Związku Narciarskiego. Adam Małysz mówi o rewolucji w polskich skokach, która niebawem może się wydarzyć. Jaki plan na przyszłość mają władze związku i co z dalszą pracą Thomasa Thurnbichlera?
W trakcie bieżącego sezonu polscy skoczkowie rzadko dają kibicom powody do radości. Podobnie było podczas ostatnich występów w ramach Pucharu Świata w Oberstdorfie. Nikt z naszych zawodników nie dał rady wywalczyć miejsca w czołowej dziesiątce, a krytykowany ostatnio Dawid Kubacki w ogóle nie zapunktował. To kolejny znak ostrzegawczy dla PZN.
Rewolucja w polskich skokach? Adam Małysz mówi jasno
Władze Polskiego Związku Narciarskiego mają twardy orzech do zgryzienia. W rozmowie z “Przeglądem Sportowym” Adam Małysz mówi o rewolucji w polskich skokach, mając na myśli podzielenie kadry na starszych i młodszych skoczków.
“Taki pomysł gdzieś tam na zarządzie padał, ale jeszcze raz – na zarządzie. Mówimy o bardzo doświadczonych skoczkach i oni też musieliby chcieć, żeby tak było” – zaczął prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Pojawiły się także spekulacje na temat dalszej pracy trenera polskiej kadry, Thomasa Thurnbichlera. “My na pewno z Thomasa nie zrezygnujemy, bo uważamy, że to jest człowiek, który dużo wnosi. Chcemy dalej realizować to, co mieliśmy w zamiarach. Jeśli starsi zawodnicy powiedzą, że chcą iść inną drogą, to trzeba usiąść i pomyśleć. Porozmawiać też o tym z Thomasem, żeby nie doszło do niepotrzebnych spięć. Na razie jednak nie ma takich planów” – powiedział Adam Małysz.
Niezależnie od planów Polskiego Związku Narciarskiego, już niebawem na naszych zawodników czekają kolejne wyzwania. Od piątku rozpoczną się zmagania w Lahti, gdzie zabraknie Dawida Kubackiego, a wystąpią Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i Maciej Kot.