Arkadiusz Milik trafi do Turcji? Interesują się nim dwa kluby

Arkadiusz Milik trafi do Turcji? Interesują się nim dwa kluby
Icon Sport

Juventus czeka prawdziwa rewolucja. Wiemy już, że zespół będzie prowadzony przez Thiago Mottę, który może mieć zupełnie inną wizję niż dotychczasowy trener – Massimiliano Allegri. Ponoć istnieje szansa na to, że Arkadiusz Milik trafi do Turcji. Tak przynajmniej informują tamtejsze media. Według nich reprezentant Biało-Czerwonych znalazł się na radarze dwóch klubów.

Arkadiusz Milik trafił do Juventusu z Marsylii w 2022 roku. Najpierw Polak przeniósł się do Turynu na zasadzie wypożyczenia, a potem “Stara Dama” podjęła decyzję o definitywnym wykupie polskiego napastnika. Jego umowa z turyńskim zespołem wygasa w 2026 roku, ale nie wiadomo, jaki plan będzie miał na niego nowy trener. Już od jakiegoś czasu pojawiają się plotki w tym temacie.

Arkadiusz Milik odejdzie z Juventusu? Tureckie kluby są zainteresowane!

Polski napastnik w minionym sezonie nie był podstawowym napastnikiem dla Massimiliano Allegriego. Reprezentant Biało-Czerwonych i tak dosyć regularnie meldował się na boisku. Łącznie były zawodnik SSC Napoli zagrał w 36 meczach, w których zdobył 8 goli i dołożył do tego jedną asystę. Warto odnotować, że Arkadiusz Milik został królem strzelców Pucharu Włoch, po który ostatecznie “Stara Dama” sięgnęła.

Niezależnie od tego, portal takvim.com.tr podaje, że być może Arkadiusz Milik trafi do Turcji. Usługami polskiego napastnika interesują się bowiem dwa kluby – Fenerbahçe oraz Beşiktaş.

Po niezbyt udanym sezonie te drużyny mają szukać wartościowych wzmocnień. Ponoć ewentualne negocjacje w sprawie transferu Polaka powinny ruszyć w ciągu kilku następnych dni. Co więcej, rękę na pulsie mają trzymać również kluby z Arabii Saudyjskiej.

Warto odnotować, że Arkadiusz Milik został powołany przez Michała Probierza na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Nie wiadomo jednak, czy napastnik Juventusu odegra w nadchodzących meczach reprezentacji istotną rolę, która mogłaby odcisnąć piętno na jego klubowej przyszłości.